– Siedem lat byłem eremitą, który poszedł walczyć, wybierając samotność – mówi o. Bernard M. Alter OSB. Rok temu został wybrany na opata benedyktyńskiego opactwa Dormitio na Syjonie w Jerozolimie. – O co Ojciec walczył? – pytam. – Żeby Panu Bogu zrobić więcej miejsca w swoim życiu.
My mamy się umniejszać, żeby On wzrastał – wyjaśnia. – Ale często to jest długi proces duchowego dojrzewania. W pustelni św. Jana, niedaleko Ain Karem, prawie na Pustyni Judzkiej, mieszkał w małym domku na ośmiu metrach kwadratowych. Od 20 lutego zeszłego roku, po benedykcji opackiej, czyli specjalnym błogosławieństwie, kieruje wspólnotą przy bazylice Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny. – Spodziewałem się, że dłużej będę eremitą, ale mój pobyt w odosobnieniu został przerwany przez kapitułę generalną, kiedy współbracia wybrali mnie na opata – mówi.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Barbara Gruszka-Zych