Znam moje owce i one Mnie znają. J 10,14
Jezus powiedział:
«Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, którego owce nie są własnością, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza; najemnik ucieka, dlatego że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach.
Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce. Mam także inne owce, które nie są z tej zagrody. I te muszę przyprowadzić, i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz.
Dlatego miłuje Mnie Ojciec, bo Ja życie moje oddaję, aby je znów odzyskać. Nikt Mi go nie zabiera, lecz Ja sam z siebie je oddaję. Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać. Taki nakaz otrzymałem od mojego Ojca».
Ewangelia z komentarzem.Słowa najważniejsze rozważa Paweł LisZnam moje owce i one Mnie znają. J 10,14
Często słyszymy o Jezusie jako pasterzu, ale czy udało nam się kiedyś zatrzymać na dłużej przy tej metaforze. Może zostawmy na chwilę symbolikę i wyobraźmy sobie pasterza. Prowadzi on stado przez wszelkie niebezpieczeństwa. Nie ma spisanych zagrożeń, w których biegnie z pomocą, ani takich, w których pozostaje obojętny. Zawsze zrobi wszystko, nawet odda życie, aby owce mogły dalej mieć się dobrze. Karmi je i prowadzi do celu. A wszystko to robi, ponieważ tego chce i bardzo mu na nich zależy. A one? One robią wszystko, co On uzna za słuszne, i mają jedno zadanie – trzymać się blisko pasterza. Ktoś może poczuć się urażony, ale uczmy się dużo od tych szczęśliwych owieczek.
Paweł Lis