To ciągle największe tabu w świecie islamu: było życie i cywilizacja na Półwyspie Arabskim przed Mahometem. Zanim powstał Koran, w języku arabskim śpiewano hymny paschalne.
Okres poprzedzający nadejście Mahometa i powstanie islamu to czas ciemnoty, zacofania, życia w nieświadomości – taka narracja jest częścią kulturowego krwiobiegu w świecie arabskim. Jest nawet odpowiednie słowo, które ową rzekomą pustkę określa: dżahilijja. Ani Koran, ani późniejsza tradycja muzułmańska nie wspominają w ogóle o obecności społeczności żydowskich i chrześcijańskich na Półwyspie Arabskim w czasach Mahometa. Krótko mówiąc: dopiero prorok islamu przyniósł do tego regionu – ciemnego, zacofanego, pełnego analfabetów i wyznających bożków barbarzyńców – cywilizację i wiarę w jednego Boga. Problem w tym, że nie ma to wiele wspólnego z badaniami naukowców – historyków, archeologów i lingwistów – w tym również naukowców arabskich.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jacek Dziedzina