W wyniku wstrząsu w kopalni Rudna w Polkowicach poszkodowane zostały cztery osoby - trzy zostały wydobyte na powierzchnię - są w stanie ciężkim; jedna osoba jest wciąż pod ziemią - poinformowała w sobotę w TVP Info rzeczniczka KGHM Anna Osadczuk.
"Osoby poszkodowane są cztery, trzy osoby wydobyliśmy już na powierzchnię, w tej chwili czekamy na przylot helikopterów" - powiedziała Osadczuk.
"Cały czas próbujemy dostać się do czwartego górnika" - podkreśliła.
Dopytywana, w jakim stanie są poszkodowani górnicy, którzy zostali wydobyci na powierzchnię, rzeczniczka KGHM odparła, że te trzy osoby zostały przebadane przez lekarzy kopalni, którzy oceniają ich stan "jako ciężki". "Dwóch z nich ma połamane kończyny, trzeci ma ogólne obrażenia; dalej ich stan będą oceniać lekarze ze szpitali" - doprecyzowała.
Osadczuk wskazała że był to "wstrząs samoistny". "To oznacza, że odezwał się górotwór, taka jest natura. Takich wstrząsów w kopalni na dobę jest co najmniej kilka, nie tak mocnych, ale wstrząsy się zdarzają, ponieważ górotwór jest żywą skałą, która cały czas pracuje" - zaznaczyła.