Powstanie wielkopolskie, które wybuchło 27 grudnia 1918 roku, było jedyną tak dużą, udaną insurekcją w naszej historii - doprowadziło do wyzwolenia spod władzy niemieckiej niemal całej Wielkopolski. W czwartek mija dokładnie 100 lat od wybuchu tego zwycięskiego zrywu.
Los Wielkopolski przypieczętowany został w wyniku II rozbioru Polski; od 1793 roku wielkopolskie ziemie zostały włączone do zaboru pruskiego, a w 1849 r. decyzją władz zaborczych Wielkopolska stała się Prowincją Poznańską. Przez lata władze pruskie starały się zasymilować Wielkopolskę z własnym państwem, rozpoczynając proces germanizacji. Według zamierzeń, Wielkopolska miała stanowić wschodnie rubieże i zaplecze rolnicze dla rozwijającego się państwa pruskiego.
Proces przymusowego przyswajania języka i kultury niemieckiej wywoływał sprzeciw ludności narodowości polskiej. Przedsięwzięto więc kroki w celu obrony przed zalewem "żywiołu niemieckiego". W drugiej połowie lat 30. XIX w. narodziła się koncepcja wprowadzenia nowego podejścia do życia przez zmianę mentalności ludności polskiej i nowoczesnej walki za pomocą dostępnych, ale legalnych środków i metod. W 1848 r. Jan Koźmian wprowadził do publicystyki funkcjonujące już zjawisko pracy organicznej. W myśl tej idei społeczeństwo wielkopolskie "miało stanowić monolit, który będzie zrzeszał wszystkie warstwy społeczeństwa we wspólnie realizowanym celu".
Pozytywistyczne treści i postaci wybitnych Wielkopolan, jak np. Karol Marcinkowski, Edward Raczyński, Tytus Działyński, Hipolit Cegielski, Dezydery Chłapowski, czy księża: Augustyn Szamarzewski i Piotr Wawrzyniak doprowadziły do wyjątkowej sytuacji konkurencyjności Polaków wobec Niemców. Sytuacja polityczna zmusiła polskich patriotów do przeciwdziałania polityce germanizacyjnej Wielkopolski, a podstawy organizacyjne, solidarność Wielkopolan i poczucie tożsamości narodowej pozwoliły na stworzenie podwalin pod przyszłe Powstanie.
W grudniu 1918 r. wyczerpane militarnie Wielką Wojną Niemcy poluzowały kurs wobec okupowanych przez siebie terenów. Atmosfera rewolucyjna, abdykacja cesarza Wilhelma II Hohenzollerna, zrujnowana gospodarka i obciążenia wojenne doprowadziły do sprzyjających okoliczności podjęcia walki o wolność Wielkopolski.
Impulsem do wybuchu powstania była wizyta w Poznaniu wybitnego pianisty, męża stanu Ignacego Jana Paderewskiego. Jego przyjazd 26 grudnia 1918 r. był okazją do zorganizowania manifestacji patriotycznej.
27 grudnia Polacy gromadzili się pod budynkiem hotelu Bazar, w którym zatrzymał się Paderewski. Niemcy zorganizowali kontrpochód, jego uczestnicy zniszczyli po drodze siedzibę Komisariatu Naczelnej Rady Ludowej - legalnej polskiej władzy państwowej, uznanej przez Polski Sejm Dzielnicowy. Przed godziną 17. sytuacja wymknęła się spod kontroli. Padł pierwszy strzał - wybuchło powstanie.
Początkowo Naczelna Rada Ludowa prowadziła z Niemcami rozmowy, jednak nominowała na tymczasowego dowódcę powstania kapitana Stanisława Taczaka. W pierwszym okresie walk powstańczych, do końca roku, Polakom udało się zdobyć większą część Poznania. Ostatecznie miasto zostało wyzwolone 6 stycznia, kiedy to przejęto pruskie lotnisko wojskowe w Ławicy. Do połowy stycznia wyzwolono też większą część Wielkopolski.
Niektóre miasta i wsie w Wielkopolsce zajmowano niemal bez rozlewu krwi, o inne toczono zacięte walki. Najcięższe zmagania stoczono m.in. o Szubin, Chodzież, Nakło, Inowrocław. W celu utrzymania zajętych miast i wsi podjęto kroki wyznaczenia linii frontów i ich ustabilizowania. Dokonano również podziału na poszczególne odcinki oraz mianowano dowódców. W połowie stycznia 1919 r. Stanisław Taczak przekazał dowodzenie przybyłemu z Warszawy gen. Józefowi Dowbor-Muśnickiemu, który zaczął tworzyć regularną armię - Wojska Wielkopolskie, liczące około 100 tysięcy ludzi.
Niemcy nie chciały się pogodzić z sytuacją. Pod koniec stycznia 1919 roku rozpoczęły działania na froncie północnym, a w połowie lutego przenieśli siedzibę naczelnego dowództwa do Kołobrzegu, co miało świadczyć o ich planach ofensywy, która miała zostać przeprowadzona w kwietniu i maju 1919 roku. Operacja "Wiosenne słońce" zakładała atak nie tylko na terytorium Wielkopolski, ale również całego kraju. Polska nie byłaby w stanie przeciwstawić się tak dużej ofensywie, którą przygotowywali Niemcy. Polski wywiad dowiedział się o planach okupanta i poinformował dowództwo Ententy, które natychmiast zareagowało. Głównodowodzący marszałek Ferdynand Foch zagroził Niemcom, że w przypadku ataku na Polskę podejmie działania zbrojne, które zakończą się w Berlinie.
16 lutego 1919 r. w Trewirze podpisano układ przedłużający rozejm pomiędzy państwami Ententy a Niemcami. Na żądanie marszałka Ferdynanda Focha do układu dopisano postanowienia dotyczące zakończenia konfliktu polsko-niemieckiego. Na podstawie rozejmu Niemcy mieli powstrzymać się od wszelkich działań zbrojnych. "Niemcy muszą niezwłocznie zaprzestać wszelkich działań ofensywnych przeciwko Polakom w Poznańskiem i we wszystkich innych okręgach" - napisano w porozumieniu.
Układ ustalał linię demarkacyjną obejmującą zasięgiem obszary zdobyte w wyniku walk powstańczych. Ponieważ tekst układu nie określał precyzyjnie daty wejścia w życie, Niemcy prowadzili nadal działania zbrojne, nie godząc się na straty terytorialne.
Zdaniem historyków, gdyby nie doszło do wybuchu powstania, na terenie regionu zarządzono by plebiscyt, w wyniku którego część powiatów, zgermanizowanych w wyniku niemieckiej polityki osadniczej, nie weszłoby w skład odrodzonego państwa polskiego, ponieważ ludność opowiedziałaby się po stronie niemieckiej.
Ostateczne zwycięstwo przypieczętował podpisany 28 czerwca 1919 traktat wersalski, w wyniku którego do Polski powróciła prawie cała Wielkopolska.
Likwidacja Frontu Wielkopolskiego nastąpiła 8 marca 1920 r.; jednolicie umundurowana i dobrze wyszkolona Armia Wielkopolska weszła w skład polskich sił zbrojnych, a sprzęt wojskowy, zdobyty w walce z zaborcą, wzbogacił organizującą się armię. Żołnierze Armii Wielkopolskiej prosto z okopów powstańczych ruszyli na odsiecz oblężonego Lwowa i uczestniczyli w wojnie polsko-bolszewickiej.
Historycy wskazują, że Wielkopolanie dali rodakom sygnał, że poniesiony trud w walce o ojczyznę można przypieczętować zdecydowanym sukcesem. Poza tym zdobyte doświadczenie, bitność i wyposażenie Armii Wielkopolskiej pozwoliły na stworzenie solidnych podstaw do obrony granicy zachodniej, a także na wysłanie oddziałów na fronty wojny polsko-bolszewickiej (1919-1921), gdzie Wielkopolanie bohatersko brali udział w działaniach o zachowanie niepodległości i walki o granicę wschodnią. Sukces Wielkopolski został poniekąd przekuty również na wsparcie dla powstań śląskich i wynik trzeciego zrywu na Śląsku w maju 1921 roku.