W ramach kampanii przeciwko niezarejestrowanym grupom religijnym chińska policja zatrzymała w niedzielę wieczorem dziesiątki wiernych i przywódców prominentnego protestanckiego Kościoła domowego w Chengdu w Syczuanie - poinformowali członkowie tego Kościoła.
Policjanci i funkcjonariusze służby bezpieczeństwa państwowego odwiedzili w domach i zatrzymali osoby należące do Kościoła Przymierza Wczesnego Deszczu w Chengdu - wynika z komunikatu rozesłanego przez ten Kościół do wiernych, do którego dotarła agencja Reutera.
Członek starszyzny Kościoła powiedział tej agencji, zastrzegając anonimowość, że najprawdopodobniej zatrzymano ponad 100 wiernych. Urzędy bezpieczeństwa publicznego na szczeblu miejskim i krajowym nie odpowiedziały na prośbę o komentarz w tej sprawie.
Chińska konstytucja gwarantuje teoretycznie wolność wyznania, ale pod rządami prezydenta Xi Jinpinga Pekin konsekwentnie zacieśnia kontrolę nad religią, która uznawana jest za potencjalne zagrożenie dla niepodzielnej władzy Komunistycznej Partii Chin (KPCh). Chiński rząd obawia się, że religia może posłużyć "obcym siłom" do wywierania wpływu na chińskie społeczeństwo.
Zaostrzone w tym roku przepisy religijne wymagają od działających w Chinach grup wyznaniowych, by rejestrowały się w podległych KPCh urzędach, ale część Kościołów z różnych powodów się na to nie zdecydowała. Kościół Przymierza Wczesnego Deszczu jest jednym z najbardziej znanych tego rodzaju niezarejestrowanych tzw. Kościołów domowych.
Po niedzielnych zatrzymaniach członkom grupy nie udało się skontaktować z założycielem Kościoła, pastorem Wangiem Yi, ani z jego żoną - napisano w komunikacie. Dodano, że prowadzone przez Kościół grupy na komunikatorze WeChat zostały zablokowane.
Według hongkońskiego dziennika "South China Morning Post" w poniedziałek zwolniono dwóch spośród zatrzymanych w niedzielę wieczorem wiernych. Jeden z nich, Zhang Guoqiang, powiedział gazecie, że dom Wanga został przeszukany i pozostawiony w nieładzie, a pastor i jego żona zniknęli.
Policjanci przekazali jednemu z członków grupy, 84-letniemu Zhangowi Xianchi, aby nie przychodził do Kościoła, ponieważ został on zdelegalizowany, a wszyscy jego najwyższej rangi przywódcy zostali zatrzymani - podał Reuters.