Do 60 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych pożaru rurociągu naftowego w południowo-wschodniej Nigerii, który miał miejsce w piątek - poinformowała w poniedziałek Nigeryjska Narodowa Korporacja ds. Ropy Naftowej. Początkowo informowano o 16 ofiarach.
Państwowy operator oświadczył, że obecnie wstrzymany jest przepływ ropy w całej sieci systemu 2E, do której należał uszkodzony ropociąg. Rzecznik Korporacji Udu Ngu Ughamadu wyjaśnił, że ropa wkrótce znów tamtędy popłynie, ale obecnie rurociągi tej sieci wypełniane są wodą w celu wykrycia ewentualnych innych wycieków.
System 2E to kluczowa sieć rurociągów mających swój początek w dwóch rafineriach w Port Harcourt. Zaopatruje w ropę znaczną część południowo-wschodnich i północnych obszarów kraju.
Tuż po wybuchu wyjaśniano, że wypadek prawdopodobnie został spowodowany przez złodziei ropy, którzy uszkodzili ropociąg i w ten sposób chcieli przechwycić paliwo płynące z Port Harcourt do Aby.
Reuters podkreśla, że w Nigerii wycieki ropy naftowej to zjawisko nagminne. Wiele z tych przypadków to efekt działania złodziei lub sabotażu ropociągów. Metody stosowane do kradzieży często wywołują eksplozje i pożary.
Nigeria jest jednym z największych producentów ropy naftowej na świecie i największym w Afryce.