Na potrzebę pokory słuchania, głębokiego rozeznania sytuacji współczesnej młodzieży, porzucenia uprzedzeń i stereotypów, zwalczania „plagi klerykalizmu”, a z drugiej strony „wirusa samowystarczalności” i wreszcie przebudzenia serc oraz „dialogu z przyszłością wskazał papież podczas pierwszej kongregacji generalnej synodu o młodzieży.
Ojciec Święty powitał uczestników XV Zgromadzenia Ogólnego Zwyczajnego Synodu Biskupów, dziękując wszystkim, którzy je przygotowali i moderują, w tym młodzieży. Zwracając się szczególnie do młodego pokolenia Franciszek powiedział: „Warto mieć Kościół za matkę, za nauczyciela, za dom, za rodzinę, zdolną, pomimo ludzkich słabości i trudności, by jaśnieć i przekazywać ponadczasowe orędzie Chrystusa”. Wskazał, że obowiązkiem ojców synodalnych „jest to, by ich nie zawieść, a wręcz wykazać im, że mają rację stawiając na Kościół: naprawdę warto, to naprawdę nie jest strata czasu!” – powiedział Franciszek.
Papież zachęcił uczestników Synodu, by wypowiadali się odważnie i szczerze. „Tylko dialog może spowodować nasz rozwój. Szczera i przejrzysta krytyka jest konstruktywna i pomaga, natomiast nie czynią tego bezużyteczne plotki, gadanina, domysły lub uprzedzenia” – zaznaczył Ojciec Święty.
Następnie Franciszek zachęcił do pokory słuchania. Podkreślił, iż Synod musi być realizowaniem dialogu, przede wszystkim wśród tych, którzy w nim uczestniczą. Zachęcił, aby w swoich wypowiedziach nie kierować się przygotowanymi wcześniej tekstami, ale otworzyć się na to, co przyniesie proces synodalny. „Czujmy się wolni, aby zaakceptować i zrozumieć innych, a tym samym zmienić nasze przekonania i stanowiska: jest to znak wielkiej dojrzałości ludzkiej i duchowej” – stwierdził papież.
Ojciec Święty przypomniał, że Synod jest kościelnym realizowaniem rozeznania, opierającym się na przekonaniu, że Bóg działa w historii świata, w wydarzeniach życia, w ludziach, których spotykamy i którzy do nas mówią. Nakazał, aby podczas dyskusji na posiedzeniu plenarnym oraz w grupach, po każdych 5 wystąpieniach zachowywać chwilę milczenia – około trzech minut - aby umożliwić każdemu zwrócenie uwagi na rezonans, jaki usłyszane kwestie wzbudzają w jego sercu.
Franciszek położył duży nacisk na to, aby Synod był „znakiem Kościoła, który słucha i jest w drodze”. Zaapelował o porzucenie uprzedzeń i stereotypów, aby młodzi nie uważali dorosłych za anachronicznych, a dorośli młodych za niedoświadczonych, jakby wiedzieli jacy oni są, jacy powinni być i jak powinni się zachowywać. Dorośli powinni przezwyciężyć pokusę niedoceniania umiejętności ludzi młodych i osądzania ich negatywnie. Natomiast młodzi powinni przezwyciężyć pokusę nie słuchania dorosłych i uważania starszych za „starocie, minione i nudne”.
Papież zaapelował o zdecydowane przezwyciężanie plagi klerykalizmu, przekonania, że należymy do grupy, która ma wszystkie odpowiedzi i nie musi już niczego słuchać i niczego się uczyć. „Klerykalizm jest perwersją i źródłem wielkiego zła w Kościele: musimy za nie pokornie prosić o przebaczenie, a przede wszystkim stworzyć warunki, aby się nie powtórzyło” – stwierdził Ojciec Święty.
Franciszek wskazał także na konieczność „leczenia wirusa samowystarczalności i pochopnych wniosków wielu młodych ludzi”. „Wyrzeczenie się i odrzucenie wszystkiego, co zostało przekazane przez wieki, prowadzi tylko do niebezpiecznej straty, która niestety zagraża naszemu człowieczeństwu” – przestrzegł papież.
Niech Synod przebudzi nasze serca! - zaapelował Ojciec Święty. Wskazał na konieczność odnalezienia na nowo motywów naszej nadziei, a przede wszystkim przekazania ich młodym, którzy są spragnieni nadziei. Wezwał do nie ulegania pokusom „proroctw nieszczęść” i nie marnowania energii na „rozliczanie porażek i wypominanie goryczy”. „Trzeba skoncentrować się na dobru, które «często nie czyni zgiełku, nie jest tematem blogów ani też nie dociera na pierwsze strony», nie lękać się «w obliczu ran na ciele Chrystusa, zawsze zadawanych przez grzech [...] przez synów Kościoła»” – stwierdził Franciszek.
„Zaangażujmy się zatem w „spotkanie się z przyszłością” oraz sprawienie, aby z tego Synodu wyszedł nie tylko dokument, który zazwyczaj czytany jest przez nielicznych, ale krytykowany przez wielu – ale przede wszystkim konkretne propozycje duszpasterskie, zdolne do zrealizowania zadania tego Synodu, to znaczy, by zrodziły się marzenia, wzbudziły proroctwa i wizje, rozkwitły nadzieje, rozbudziło zaufanie, opatrzono rany, nawiązano relacje, rozbudzono jutrzenkę nadziei, by uczono się od siebie nawzajem i tworzono pozytywną wyobraźnię, która oświeciłaby umysły, rozpaliła serca, przywróciła rękom siły i natchnęła by młodych - wszystkich ludzi młodych, nikogo nie wykluczając - wizją przyszłości przepełnionej radością Ewangelii” – zaapelował papież na zakończenie swego przemówienia.