Broniący tytułu polscy siatkarze zmierzą się w Warnie z Finami w meczu grupy D mistrzostw świata. Biało-czerwoni podkreślają, że to spotkanie będzie ich pierwszym poważnym sprawdzianem w imprezie współorganizowanej przez Bułgarię i Włochy.
Podopieczni Vitala Heynena mają na koncie dwa zwycięstwa - na otwarcie pokonali Kubańczyków 3:1, a następnie wygrali bez straty seta z Portorykańczykami.
"To były najłatwiejsze mecze w grupie, a prawdziwa siatkówka zacznie się od meczu z Finlandią. To nieobliczalna drużyna ze wspaniałymi kibicami, których pamiętamy z ubiegłorocznych mistrzostw Europy. Są niebezpieczni i musimy być skoncentrowani w stu procentach, by nie dopuścić do tego, żeby to spotkanie nam uciekło" - podkreślił libero Damian Wojtaszek.
Finowie na otwarcie przegrali w niedzielę z Bułgarami 0:3, a w piątek wygrali z Kubańczykami 3:1. W ekipie "Suomich" jest kilka polskich akcentów. Trenerem jest Tuomas Sammelvuo, w przeszłości zawodnik Zaksy Kędzierzyn-Koźle. Fizjoterapeutą w tym zespole jest Paweł Baryła, a statystykiem Oskar Kaczmarczyk, który w poprzednim sezonie był asystentem ówczesnego trenera Polaków Ferdinando De Giorgiego. Kluczową postacią w tej drużynie jest zaś broniący w poprzednim sezonie barw Stoczni Szczecin rozgrywający Eemi Tervaportti.
Ostatnio drużyny te zmierzyły się w fazie grupowej ubiegłorocznych mistrzostw Europy. Biało-czerwoni wygrali wówczas 3:0.
W przypadku zwycięstwa w sobotę obrońcy tytułu praktycznie zapewniliby już sobie awans do drugiej rundy MŚ.
Spotkanie rozpocznie się o godz. 19.30 czasu polskiego. Na 16. zaplanowany jest inny pojedynek grupy D - Irańczyków z Kubańczykami.