Wskazują wyniki badań opublikowane w "Journal of Clinical Oncology".
Portal psychologia.edu.pl informuje o wynikach badań opublikowanych w "Journal of Clinical Oncology". Okazuje się, że małżeństwo może mieć niezwykle pozytywny wpływ na pacjenta w trakcie walki z rakiem. Posiadanie męża bądź żony zwiększa prawdopodobieństwo pokonania raka. "Wyniki pokazały, że spośród ludzi chorujących na raka, żonaci oraz zamężne byli o 20% mniej zagrożeni śmiercią w ciągu trzyletniego okresu w porównaniu z singlami, bez względu na etap zaawansowania nowotworu." - czytamy na portalu.
Co więcej osoby zamężne lub żonaci są o 17% mniej narażeni na nowotwór złośliwy, w ich wypadku rak zostaje wykryty wcześniej. Bardzo możliwe, że wynika to z tego, że małżeństwo zapewnia większe wsparcie społeczne. Osoby w związku małżeńskim mają kogoś z kim mogą podzielić się ciężarem otrzymanej diagnozy. To obniża natomiast depresję i niepokój. Mąż bądź żona mogą również pilnować, by osoba chora regularnie chodziła na wizyty lekarskie, a także by podjęła się leczenia.
Badania pokazują również, że korzyść wynikająca z małżeństwa była większa dla mężczyzn niż kobiet. Być może dlatego, że niezamężne kobiety więcej wsparcia otrzymują od znajomych i przyjaciół. Jednak jest to sprawa ciągle niejasna dla naukowców.
Co ciekawe portal wspomina, że "dla około połowy badanych przypadków raka (prostaty, piersi, jelita grubego, przełyku, głowy/szyi) większe prawdopodobieństwo przeżycia wiążące się z małżeństwem było większe niż wiążące się z chemioterapią w poprzednich badaniach, co badaczy bardzo zaskoczyło."
Dr Stephanie Bernik zwróciła uwagę, że "istnieje związek [między małżeństwem a przeżyciem nowotworu], ale niekoniecznie wynika z samego małżeństwa, lecz rzeczom małżeństwu towarzyszącym".
MG/psychologia.edu.pl