Prawie dwie trzecie Włochów opowiada się za blokowaniem wybrzeży kraju, by zatrzymać napływ migrantów - wynika z sondażu przedstawionego we wtorek. Podobny odsetek ankietowanych popiera zaostrzenie polityki migracyjnej przez szefa MSW Matteo Salviniego.
Sondaż przeprowadzony przez Instytut Swg wskazuje, że 63 procent Włochów poparło niedawną decyzję Salviniego o niewpuszczeniu statku organizacji pozarządowej "Aquarius" z ponad 600 migrantami. Taka sytuacja miała miejsce po raz pierwszy i została uznana za przełom wyznaczający zaostrzenie polityki Rzymu w związku z kryzysem migracyjnym.
Wśród zwolenników takiej linii postępowania dominują wyborcy dwóch ugrupowań koalicyjnych, czyli prawicowej Ligi, której liderem jest Salvini, oraz Ruchu Pięciu Gwiazd. Politykę tę popierają też sympatycy centroprawicowej, opozycyjnej partii Forza Italia.
64 procent uczestników sondażu jest za blokowaniem włoskich wybrzeży przed napływem migrantów. Jak się zauważa, opowiadają się za tym nie tylko wyborcy obecnej koalicji, ale także ponad 60 procent osób, które deklarują brak poparcia dla jakiegokolwiek ugrupowania.
Ponadto większość opinii publicznej jest zdania, że jeśli nie można nie dopuścić do przybycia migrantów na wybrzeża Włoch, należy uruchomić system ich natychmiastowego odsyłania do kraju pochodzenia.
Połowa Włochów wyraziła opinię, że fale migracyjne powodują wzrost przestępczości i brak poczucia bezpieczeństwa w wielkich miastach i małych miejscowościach.
W analizie wyników sondażu Swg odnotowano odwrócenie tendencji w spojrzeniu na migrantów w związku z ich masowym napływem i kryzysem na tym tle. Świadczą o tym rezultaty z 2003 roku, gdy 64 procent Włochów uważało migrantów za źródło dodatkowych zasobów i "nowej energii" dla kraju, zarówno ze względu na sytuację demograficzną, jak i tę panującą na rynku pracy. W 2013 roku takiego zdania było 50 procent Włochów.