Dziś diabeł ma dobrotliwą, zatroskaną o nasze prawa, twarz.
Papież Franciszek powtarza, że Bóg jest cierpliwy. Rzeczywiście, Bóg nie chce śmierci grzesznika, ale cierpliwie czeka, aby się nawrócił i żył. Czeka do końca, stąd niektórzy uważają, że jest taki moment, wymykający się naszemu postrzeganiu, pomiędzy tym życiem a przejściem na tamten świat, w którym człowiek otrzymuje łaskę poznania, by mógł wybrać Boże miłosierdzie. Kościół beatyfikuje i kanonizuje, ale o nikim – nawet o największych zbrodniarzach – nie wypowiedział się oficjalnie, że na pewno został potępiony. Okazuje się jednak, że nie tylko Bóg jest cierpliwy. Diabeł też potrafi cierpliwie realizować swoje plany. Efrem z Edessy (zm. 373), jeden z ojców Kościoła, mawiał, że działanie diabła cechuje „niewyczerpana cierpliwość, która pokonuje wszystko”. Zbigniew Musiał i Bogusław Wolniewicz w książce „Ksenofobia i wspólnota” w ten oto sposób komentują zdanie Efrema: „Diabeł rozumie, że ludzi trzeba wdrażać do kagańca pomału, tłumacząc im np. wytrwale i cierpliwie, że tak trzeba dla ochrony ich »godności« i »praw«”. Gdyby tak 50 lat temu powiedziano, że państwo powinno wspierać urzędowo związki gejowskie, co więcej, dawać im prawo adoptowania dzieci, to zostałby wyśmiany. Zaczęto więc od cierpliwego rozmiękczania myślenia i grania na emocjach. I tak od skądinąd słusznych postulatów, by nie dyskryminować homoseksualistów, ale uszanować ich godność, bo opcja seksualna jest prywatną sprawą, doszliśmy do niezliczonych, wyssanych z brudnego palca „praw mniejszości seksualnych” i do skazywania za homofobię niewinnych ludzi, jak np. cukiernika, który nie chce zrobić tortu na gejowski ślub. Do tego rodzaju psucia jednostek i społeczeństw doskonale nadaje się zdeformowana doktryna „praw człowieka”, którą zastąpiono prawo naturalne. Ale skąd się biorą owe prawa, jeśli nie z Boga lub ludzkiej natury? Kto i na jakiej podstawie stwierdził na przykład, że facet, który założy pończochy i szpilki, ma prawo być nazywany kobietą? Diabeł jest cierpliwy. Nie proponuje już szybkiej, krwawej rewolucji, ale rewolucję cierpliwie pełzającą, marsz przez instytucje, by zmieniać myślenie i prawo. Zauważył to Jan Paweł II, który stwierdził, że jest „inna jeszcze »ideologia zła«, w pewnym sensie głębsza i ukryta, usiłująca wykorzystać nawet prawa człowieka przeciwko człowiekowi oraz przeciwko rodzinie”. Tak! Dziś diabeł ma dobrotliwą, zatroskaną o nasze prawa twarz.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Dariusz Kowalczyk SJ