Wsłuchujemy się dziś we fragment długiej opowieści, hagady wygłoszonej przez Mojżesza przed wejściem Izraelitów do Ziemi Obiecanej.
Mojżesz jest obolały, bo dowiedział się, że sam do niej nie wejdzie wskutek braku zaufania, który spowodował, że zlękniony lud nie zobaczył w całej okazałości świętości Boga względem nich. Było to w Meriba. Ludzie zaczęli panikować z powodu braku wody na pustyni. Mojżesz uderzył wówczas w skałę dwukrotnie, dając się ogarnąć wątpliwości: czy jest z nami Bóg, czy Go nie ma? Wystąpił przed ludźmi jak zwiotczały teolog, który zna Boga jedynie teoretycznie. Dzieje sekularyzacji, czyli zapomnienia o obecności Boga w życiu ludzi, zaczęły się od tego, że człowiek żywego i osobowego Boga zamienił na suche pojęcie. Historia zbawienia przeobraziła się wówczas w religioznawstwo. Można być ekspertem od dogmatyki i autorem wielu komentarzy biblijnych, postępując jednocześnie jak ateista. Cóż z tego, że ktoś dysponuje religijnym światopoglądem i posiada zawieszony na ścianie obrazek Pana Jezusa, gdy w życiu stawia na własny spryt i wyrachowanie, jakby Boga nie było. Bóg zamienia się w pojęcie, gdy zamieszkuje nasze głowy, ale nie serca. Wypełnia sobą biblioteki i galerie sztuki, nie mając żadnego wpływu na ludzkie decyzje i wybory.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Robert Skrzypczak