Ziemia nadal zmrożona, łatwiej przejechać błotniste drogi. Na rozstajach krzyże, a w drewnianych chatach ludzie czekają na pomoc. Czysta misja.
Więc i misji dalekich nie trzeba. Wystarczy Podlasie, gdzieś między Michałowem a Narwią i Narewką, gdzie mówią po polsku, po białorusku, po „tutejszemu”. Gdzie słychać: „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus” i „Slawa Isusu Chrystu”. Gdzie pekaesy polikwidowali, więc do małych wioseczek i dierewni trudno dojechać. Gdzie młodych jak na lekarstwo, a starsi lekarstwa i obecności czekają na próżno. Gdzie od ośrodka zdrowia oddzielają las, bagna i pagórek. Zresztą – czy na raka w ostatnim stadium choroby, oczy sterane, nerki niewydolne i ciężką starość wymyślił ktoś tabletki?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agata Puścikowska