Nadchodzi chwila wytchnienia po galopujących podwyżkach cen z 2017 r. Do końca czerwca jaja potanieją o 21 proc., a mleko o 8 proc. - podaje środowa "Rzeczpospolita".
Analitycy z banku BGŻ BNP Paribas, BZ WBK, Credit Agricole, PKO BP i Alior Banku przygotowali dla "Rzeczpospolitej" prognozy cen podstawowych surowców rolnych. Przy użyciu algorytmów, swojego doświadczenia i wieści z rynku starają się wskazać, jak w ciągu najbliższego miesiąca, kwartału i roku zmienią się koszty mleka, zbóż, mięsa, jaj czy cukru. Tym razem - jak pisze "Rz" - mają dla konsumentów głównie dobre wieści.
Zdecydowanymi czempionami spadków cen będą: jaja i mleko. Ze względu na aferę z fipronilem w Europie Zachodniej i likwidacją tamtejszych stad niosek polskie jaja biły w ubiegłym roku rekordy eksportu i podwyżek cen. Dziś sytuacja wraca do normy, co - sądząc po prognozowanych spadkach - zajmie jeszcze trochę czasu.
"W związku z odbudową stad na Zachodzie Europy spodziewamy się dalszego spadku cen jaj" - mówi Łukasz Czech, analityk z BGŻ BNP Paribas. Gazeta dodaje, że na koniec czerwca ceny mają spaść w porównaniu do lutego o 21 proc., za setkę jaj zapłacimy od 23,9 zł do 29,45 zł. Dla porównania - pod koniec października 2017 r. średnia cena 100 jaj wynosiła 50 zł.
Jak pisze "Rz", mleko w grudniu kosztowało w skupie 152 zł za hektolitr, a w lutym 135 zł. Analitycy prognozują dalsze spadki: pod koniec kwietnia mleko może zejść poniżej 130 zł. Największe spadki prognozuje Jakub Olipra z Credit Agricole, który przewiduje, że na koniec czerwca mleko może kosztować nawet 116,1 zł.