Jedna uczennica zmarła w środę, a drugi uczeń jest w stanie krytycznym w wyniku przypadkowej strzelaniny w szkole średniej w Birmingham w stanie Alabama na południowym wschodzie USA. Tragiczne zdarzenie było najprawdopodobniej wypadkiem.
Placówka została na krótko zamknięta.
Broń wystrzeliła co najmniej dwa razy, zabijając 17-letnią uczennicę i poważnie raniąc jej rówieśnika ze szkoły średniej Huffman High School - poinformował szef policji w Birmingham, Orlando Wilson. Zaznaczył, że incydent traktowany jest jak wypadek.
W szkole zamontowane są wykrywacze metalu, a przydzieleni do ochrony szkoły funkcjonariusze znajdowali się w budynku w czasie oddania strzałów - poinformowała kurator szkół w mieście Birmingham dr. Lisa Herring. Zapowiedziała, że placówka będzie otwarta w czwartek i będzie się można w niej spotkać z psychologami i policjantami.
Zabita dziewczyna miała niedługo skończyć 18 lat, dostała się na studia i chciała zostać pielęgniarką.