Książka Katarzyny Straburzyńskiej "Dotyk Miłości" to nie tylko świadectwo nawrócenia i powrotu do kochającego Ojca. To świadectwo cudów, które Bóg uczynił w jej życiu. To także ostrzeżenie dla tych, którzy bardzo często odstawiają Boga na dalsze tory twierdząc, że sami sobie świetnie poradzą.
Katarzyna jest psychologiem, jednak przez lata była psychologiem bez bożego prowadzenia. Przyznaje, że zamiast pomagać ludziom, krzywdziła ich i wskazywała drogę do zatracenia.
Obrażając się na Boga otworzyła się na działanie złego ducha. Jej książka genialnie pokazuje, jak łatwo zaangażować się we współczesne formy okultyzmu, czasami nawet nie zdając sobie z tego sprawy.
Zdecydowanie trzeba zwrócić uwagę na drugi rozdział, w którym dowiadujemy się, dlaczego m.in. joga, pilates, body balance, które przecież tak szeroko reklamowe i oferowane w różnych fitness klubach i SPA, są niebezpieczne nie tylko dla naszego ciała, ale przede wszystkim dla naszej duszy. Autorka wyjaśnia, dlaczego katolik nie powinien brać udziału w takich zajęciach. Zwraca również uwagę na inne zagrożenia.
Oprócz tego tłumaczy, dlaczego psychologia bez Boga nie daje zadowalających rezultatów i dlaczego warto szukać psychologów, którzy są ludźmi wierzącymi. Wskazuje na tzw. hagioterapię opracowaną przez ks. prof. Tomislava Ivančicia – nurt psychologii, który wciąż jest mało doceniany. Hagioterapia zwraca uwagę na duchowy wymiar człowieka i łączy człowieka z Bogiem. Katarzyna Straburzyńska zauważa, że nawrócenie miało doprowadzić ją do bycia psychologiem chrześcijańskim, żeby nauczyła się łączyć terapię z wiarą w Boga, bo tylko w taki sposób można skutecznie pomagać innym.
Dla kogo jest tak książka? Dla każdego. Dla tych, którzy są załamani i szukają nadziei, ale także dla tych, którzy chcą mieć większą świadomość, w jakiej postaci „dobra” działa dzisiaj szatan.
Katarzyna Straburzyńska, "Dotyk Miłości", Wydawnictwo Salezjańskie, Warszawa 2017.
Małgorzata Gajos