27-letniego mężczyznę zaatakował niedźwiedź w lesie w Szczawnym na Podkarpaciu. Mężczyzna z licznymi obrażeniami trafił do szpitala w Krośnie; jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Do ataku doszło w czwartek. "Ze wstępnych ustaleń wynika, że 27-letni mieszkaniec gminy Zagórz, podczas spaceru po lesie został zaatakowany przez niedźwiedzia. Mężczyzna zdołał się uwolnić" - powiedziała Dominika Kopeć z zespołu prasowego podkarpackiej policji.
Dodała, że "poraniony, wezwał na pomoc znajomych, którzy sprowadzili go do najbliższych zabudowań i powiadomili służby ratunkowe". "Najprawdopodobniej, mężczyzna natknął się na niedźwiedzicę, która była z małymi" - mówiła Kopeć.
27-latek z poważnymi obrażeniami został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Krośnie. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie Edward Marszałek, przypomniał, że "w żadnym wypadku nie należy schodzić ze szlaków turystycznych".
"W przeciwnym przypadku przypadkowo możemy znaleźć się np. w pobliżu gawry. Styczeń i początek lutego jest czasem przychodzenia na świat młodych; wtedy każde spotkanie z ich matką może być dla nas niebezpieczne" - zauważył rzecznik.
Podkreślił, że leśnicy od kilku lat w pobliżu ostoi, gdzie bytują niedźwiedzie postawili tablice ostrzegające przed nimi.
Na Podkarpaciu od początku lat 70. ubiegłego wieku ponad sześciokrotnie wzrosła liczba niedźwiedzi. 40 lat temu było ich niespełna 20 i występowały jedynie w Bieszczadach. Ćwierć wieku później było ich już 50, a w pierwszych latach tego stulecia - 100.
Obecnie w południowo-wschodniej Polsce, głównie w Bieszczadach, Beskidzie Niskim i na Pogórzu Przemyskim, bytuje blisko 200 tych drapieżników; 90 proc. polskiej populacji.
Wśród podkarpackich niedźwiedzi nie występuje zjawisko synantropizacji, czyli zaniku instynktownego strachu i skłonności do przebywania w pobliżu ludzi, głównie w celu łatwego zdobycia pożywienia. Takie przypadki zdarzają się np. u niektórych niedźwiedzi tatrzańskich.
Niedźwiedzie są wszystkożerne; dorosłe osobniki ważą ok. 300 kg, żyją do 50 lat. Zaliczają się do najbardziej niebezpiecznych drapieżników w Europie.