WOŚP nie przekazuje sprzętu medycznego prywatnym gabinetom - poinformował rzecznik Fundacji. Na wyposażenie gabinetu "zakupione z dotacji funduszy WOŚP" powołał się lekarz, który na drzwiach swego gabinetu miał zamieścić informację, że "nie przyjmuje pacjentów z PiS".
Posłanka PiS Anna Sobecka złożyła zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej w Wejherowie "w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa przez lekarza" - poinformowała asystentka posłanki.
Portal niezalezna.pl podał we wtorek, że lekarz na drzwiach swego gabinetu powiesił kartkę z napisem: "W tym gabinecie nie obsługujemy pacjentów z PiS, ponieważ wyposażenie zostało zakupione z dotacji funduszy WOŚP". PAP nie udało się skontaktować z lekarzem. Należy on do Wojskowej Izby Lekarskiej, ma status aktywnego zawodowo i zarejestrowaną praktykę w gabinecie w Gdyni.
Rzecznik prasowy Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, Krzysztof Dobies poinformował we wtorek PAP, że "sprzęt przekazany przez WOŚP nie może być wykorzystywany komercyjnie, ponadto Fundacja nie przekazuje sprzętu medycznego prywatnym gabinetom".
Przychodnia NZOZ Panaceum w Rumi, w której, jak poinformował portal niezależna.pl na drzwiach miała być zamieszczona informacja lekarza, zapewnia na swojej stronie pacjentów, że "wywieszka na drzwiach umieszczona na stronie internetowej nie pochodzi z przychodni Panaceum", a przychodnia jest niesłusznie powiązana z tą "skandaliczną wywieszką". Jak zapewniono, "każdy pacjent jest dla przychodni ważny".
Rzecznik prasowy pomorskiego oddziału NFZ Mariusz Szymański poinformował w komunikacie, że "lek. med. Wojciech Wieczorek prowadzi również indywidualną praktykę lekarską w Gdyni". "Niektóre spośród wcześniejszych wpisów na portalach społecznościowych wskazywać mogą, że kartka ze skandaliczną treścią mogła zostać zamieszczona na drzwiach jego prywatnego gabinetu" - czytamy w komunikacie.
Jednocześnie przypomniał, że "do równego traktowania pacjentów zobowiązują lekarzy rozliczne akty prawne". Przytoczył zapis z Kodeksu Etyki Lekarskiej, zgodnie z którym "lekarz powinien zawsze wypełniać swoje obowiązki z poszanowaniem człowieka bez względu na wiek, płeć, rasę, wyposażenie genetyczne, narodowość, wyznanie, przynależność społeczną, sytuację materialną, poglądy polityczne lub inne uwarunkowania". Ostrzegł, że "naruszanie (powyższego zapisu - PAP) będzie zawsze surowo karane".
Prezes Wojskowej Izby Lekarskiej (WIL) w Warszawie, dr Jan Sapieżko poinformował PAP, że "sprawa została skierowana do Komisji Etyki Zawodowej". Izbę o sprawie poinformował inny lekarz, też należący do WIL. "Komisja sprawę rozważy i najwyżej skieruje do Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej, a dalej to już zależy od tego, jakie stanowisko zajmie Rzecznik" - wyjaśnił Sapieżko.
Przyznał, że takie zachowanie lekarza, "to jest ewenement". Na pytanie, czy WIL wyjaśnia sprawę powiedział, że Izba nie zdążyła jeszcze niczego sprawdzić, ale, jak zapewnił, że będzie wszystko wyjaśniać. Jak ocenił, "za coś takiego raczej nie grozi mu pozbawienie prawa wykonywania zawodu".
Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej WIL, prof. Jan Błaszczyk powiedział PAP, że na razie "nic mu nie wiadomo o tej konkretnej sprawie". Poinformował, że za takie zachowanie grozi kara, począwszy od upomnienia i nagany, przez karę pieniężną, aż po częściowe zawieszenie prawa wykonywania zawodu. Zaznaczył, że "lekarz może wyrażać swoje poglądy, ale nie w sposób związany z wykonywanym zawodem".
W swoim zawiadomieniu do prokuratury, posłanka Anna Sobecka zwróciła uwagę, że "lekarz działając jako funkcjonariusz publiczny, który nie dopełniając obowiązków wynikających z Kodeksu Etyki Lekarskiej, działa na szkodę interesu publicznego, a także prywatnego interesu chcących korzystać z opieki lekarskiej pacjentów". "Szkoda ta polega na ograniczeniu możliwości równego dostępu do usług medycznych gwarantowanego konstytucyjnie" - czytamy w przesłanym PAP zawiadomieniu.
Biuro prasowe Naczelnej Izby Lekarskiej poinformowało PAP, że prezes NRL Maciej Hamankiewicz uznał, iż "postępowanie lekarza może stanowić naruszenie zasad etyki lekarskiej" i przekazał sprawę do Naczelnego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej.
"Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej skierował informacje o wysokim prawdopodobieństwie przewinienia zawodowego polegającego na naruszeniu art. 3 Kodeksu Etyki Lekarskiej do Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej Wojskowej Izby Lekarskiej, do której należy lekarz i objął to postępowanie nadzorem" - poinformowała NIL.
Wskazany przez rzecznika przepis Kodeksu Etyki Lekarskiej stanowi, że "lekarz powinien zawsze wypełniać swoje obowiązki z poszanowaniem człowieka bez względu na wiek, płeć, rasę, wyposażenie genetyczne, narodowość, wyznanie, przynależność społeczną, sytuację materialną, poglądy polityczne lub inne uwarunkowania".