Kto jeszcze wybrał się z trzema królami do małego Jezusa?

Sympatyczna historia o dzielnym chłopcu.

Pośród gór Persji żył król Melchior - mag. Pewnej nocy ujrzał na niebie gwiazdę, przy której nawet księżyc przestał być widocznym. - Urodził się! - krzyknął uradowany. Na dworze zapanowało zamieszanie. Król krzyczał o prezent, o konia.

Gdy dzień chylił się ku zachodowi do pałacu przybyły jeszcze dwie karawany. Pierwsza należała do maga Kacpra - króla Indii, a druga do maga Baltazara - króla Arabów. Melchior ucieszył się na ich widok i zabrał do komnaty. Stwierdził, że mapy nie myliły się i oto gwiazda wskazuje narodzenie Króla Królów. Melchior zamierzał ofiarować mirrę, Kacper kadzidło, a Baltazar złoto. Ich rozmowie przysłuchiwał się w ukryciu Alvino - wnuk Melchiora. On także postanowił udać się do Jezusa.

Gdy król Melchior usłyszał o pomyśle wnuka, zdenerwował się i zabronił mu jechać. Ale Alvino był bardzo uparty, "gwiazda wskaże mi drogę" pomyślał. Zabrał ze sobą swoją ulubioną piłkę, książkę i psa Plutona. Najpierw dotarł do małej wioski i spotkał dziewczynkę, z którą nikt nie chciał się bawić. Podarował jej więc piłkę. Następnego dnia spotkał starszego mężczyznę, który cierpiał na reumatyzm. Alvino podarował mu więc książkę, by mógł chociaż na jej kartach podziwiać świat. Kolejnego dnia Alvino zatrzymał się w domu wieśniaka, w którym mieszkał chory chłopiec. Gdy ujrzał, że Alvino jest zdrowy, odwrócił się, by na niego nie patrzeć, ale oto Pluton wskoczył na łóżko i liżąc malca go rozśmieszył. Alvino z ciężkim sercem podarował swojego psa choremu chłopcu i się oddalił.

Dzięki gwieździe dotarł wreszcie do małej stajenki. Jego dziadek i dwaj pozostali królowie złożyli dary. Alvino pochylił się nad żłóbkiem i zwrócił do Marii. Chciał się wytłumaczyć, dlaczego nic nie przyniósł. Maryja zrozumiała go doskonale, ujęła jego puste ręce i ucałowała.

[Na podstawienie opowiadania Bruno Ferrera Trzej królowie monarchowie i malec  [w:] Bruno Ferrero Opowiadania bożonarodzeniowe, Wydawnictwo Salezjańskie 2002]

« 1 »

MG