Papież Franciszek nieoczekiwanie opuścił w piątek Watykan i pojechał do podrzymskiego miasteczka Albano, by złożyć życzenia tamtejszemu biskupowi Marcello Semeraro, który skończył tego dnia 70 lat. O niespodziewanej wizycie papieża poinformował jubilat.
Biskup Semeraro jest też sekretarzem Rady Kardynałów, która pomaga Franciszkowi w reformie Kurii Rzymskiej i zarządzaniu Kościołem.
Biskup Albano powiedział agencji włoskiego episkopatu SIR, że kiedy po południu odbywało się jego przedświąteczne spotkanie z pracownikami diecezji i duchowieństwem, przyjechał papież.
"To była niespodzianka, która mnie bardzo wzruszyła" - przyznał. Wyjawił, że już wcześniej dostał od Franciszka życzenia i prezent na urodziny. Podkreślił, że nie spodziewał się, że papież tak go zaskoczy.
Według biskupa Semeraro Franciszek przybył z prywatną wizytą, która uradowała wszystkich uczestników przedświątecznego spotkania.
Papieską wizytę zakończyło pokrojenie podwójnego tortu w kształcie cyfr 7 i 0.