Listę 38 świadków głównie w wątku działań policji i służb specjalnych ustaliła w czwartek komisja śledcza ds. Amber Gold. Przed komisją zeznania mają złożyć m.in. b. szef MSW Jacek Cichocki, b. szef kancelarii premiera Tomasz Arabski oraz b. szef ABW Krzysztof Bondaryk.
"Tych 38 świadków to nie jest na pewno jeszcze pełna lista, jeśli chodzi o funkcjonariuszy policji i służb. Na razie z tej grupy 12 osób, to funkcjonariusze operacyjni, których dane nie będą ujawnione i zostaną oni przesłuchani zapewne w trybie niejawnym" - powiedziała PAP przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann (PiS).
Jak dodała, komisja planuje rozpocząć przesłuchania tej grupy blisko 40 świadków w listopadzie; przesłuchania tych osób wstępnie miałyby potrwać do marca przyszłego roku. W pierwszej kolejności przesłuchani zostaliby funkcjonariusze niższego szczebla, zaś pod koniec badania wątku służb przed komisją stanęłyby osoby ze szczebla kierowniczego - poinformowała Wassermann. Przypomniała, że podobnie komisja postępuje badając inne wątki sprawy Amber Gold.
Witold Zembaczyński (Nowoczesna) poinformował na twitterze, że komisja zamierza także przesłuchać b. szefa CBA Pawła Wojtunika i b. szefa BOR Mariana Janickiego. "Na razie nie ma ustalonych dat, na które przewidziane do przesłuchania osoby zostaną wezwane" - powiedział PAP Zembaczyński.
Dodał, że wezwane osoby, to zarówno szczebel operacyjny, ale także dyrektorzy, naczelnicy i szefowie służb. "Wszyscy ci, którzy przewijają się w aktach i mogą wnieść nową jakość do materiału dowodowego" - zaznaczył. "Osoby, które mają być przesłuchane w trybie niejawnym, to funkcjonariusze z ABW, CBŚ i policji" - powiedział poseł Nowoczesnej.
Jak zaznaczył przesłuchania niejawne "można przeprowadzić na kilka sposobów". "Chodzi o to, żeby przede wszystkim nie ujawniać wizerunków, głosów i danych tych osób. To kwestia po stronie organizacji sekretariatu komisji" - zauważył.
Jak zaznaczył ponieważ czwartkowe posiedzenie miało charakter niejawny, więc nie może mówić o szczegółach ustaleń.
Także Krzysztof Brejza (PO) zastrzegł, że ze względu na niejawne posiedzenie nie może informować o jego przebiegu. Jak powiedział PAP świadkowie mają zeznawać przed komisją w wątku działań w sprawie Amber Gold policji i służb oraz nadzoru nad tymi służbami. Poseł PO ocenił jednak, że część przewidzianych do przesłuchania świadków "ma wybitnie polityczny charakter".
Amber Gold powstała na początku 2009 r. i miała inwestować w złoto i inne kruszce. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji. W połowie 2011 r. spółka przejęła większościowe udziały w liniach lotniczych Jet Air, następnie w niemieckich OLT Germany, a pod koniec 2011 r. w liniach Yes Airways. Powstała wtedy marka OLT Express, pod którą działały linie OLT Express Regional (z siedzibą w Gdańsku, wykonujące rejsowe połączenia krajowe) oraz OLT Express Poland (z siedzibą w Warszawie, które wykonywały czarterowe przewozy międzynarodowe). Linie OLT Express rozpoczęły działalność 1 kwietnia 2012 r.
Głośno o sytuacji spółki Amber Gold zrobiło się w lipcu 2012 r., kiedy linie OLT Express zaczęły mieć kłopoty finansowe - zawieszono wówczas wszystkie rejsy regularne przewoźnika, a następnie firma poinformowała, że wycofuje się z inwestycji w linie lotnicze. Linie OLT Express upadłość ogłosiły pod koniec lipca 2012 r.
Z kolei Amber Gold ogłosiła likwidację 13 sierpnia 2012 r., a tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od nich. Według ustaleń, w latach 2009-2012, w ramach tzw. piramidy finansowej, firma oszukała w sumie niemal 19 tys. swoich klientów, doprowadzając do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości prawie 851 mln zł.
"Mogę powiedzieć, że bardzo duża wina jest po stronie służb specjalnych. Zobaczymy, czy było to działanie celowe, czy nieudolne" - mówiła niedawno w mediach Wassermann.