Najstarsze znane odciski stóp istot będących krewnymi lub przodkami człowieka zachowały się na Krecie w Trachilos i mają prawie 6 mln lat. Znaleziska dokonał polski paleontolog, dr Gerard Gierliński. O odkryciu poinformowano we wtorek w Warszawie.
"Epopeja ewolucji człowieka zaczęła się już 5,5 mln lat temu; a co ciekawe, nie jest to wschodnia Afryka, tylko wyspa grecka - Kreta" - mówił dr Gerard Gierliński z Państwowego Instytutu Geologicznego - Państwowego Instytutu Badawczego (PIG-PIB) podczas konferencji prasowej.
Najstarsze znane do tej pory odciski stóp dawnych krewnych człowieka zidentyfikowano w Afryce (Laetoli, w Tanzanii). Naukowcy ustalili, że pozostawiły je ok. 3,6 mln lat człekopodobne istoty z rodzaju australopiteków.
W świetle najnowszych badań polskich paleontologów nie można wykluczyć, że pierwsi "praludzie" pojawili się w Europie.
Odkrycia najstarszych dotąd znanych odcisków stóp krewnych człowieka dr Gierliński dokonał w 2002 r., będąc na Krecie na wakacjach. Szeroko zakrojone, międzynarodowe badania ruszyły w 2010 r. i trwały 6 lat. Wiek osadów z Trachilos, na których zachowały się odciski stóp oszacowała dr Zofia Dubicka z Uniwersytetu Wrocławskiego. Z jej badań wynika, że mają ok. 5,7 mln lat.
Pytany na wtorkowej konferencji prasowej, czy są to ślady po przodkach człowieka Gierliński odpowiedział: "Mam poczucie, że chodzi tutaj o dwunożność, (...) ponieważ to dwunożność wyznaczyła ten kierunek ewolucji, który zaowocował ludzkością dzisiaj". Dodał, że nie da się stwierdzić z całą pewnością, czy są to nasi przodkowie czy raczej krewni człowieka, którzy nie znajdują się w drzewie rodowym człowieka (tzw. ślepa uliczka ewolucyjna).
"Ślady stóp, położone jedna za drugą, wskazują na to, że ta istota była doskonale dostosowana, żeby szybko i sprawnie, z gracją wędrować po lądzie w dwunożnej postawie. Z tego punktu widzenia mamy do czynienia z naszą rodziną, naszymi bliskimi" - wyjaśnił badacz.
Współautor badań, dr Andrzej Boczarowski z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, dodał, że dwunożność była zapewne odpowiedzią ewolucji na zmiany środowiska naturalnego, które w tym czasie zachodziły. Dzięki temu człowiek stał się gatunkiem, który spenetrował praktycznie całą planetę.
"Sądzimy, że wiele grup małp zupełnie niezależnie od siebie w ewolucji równolegle mogło osiągnąć dwunożność. Jedna z tych linii prowadzi do nas, ale wszystkie pozostałe wygasły. Prawdopodobnie ta z Trachilos może być taką wygasłą linią i zupełnie do nas nie prowadzić" - powiedział dr Boczarowski.
Dr Gierliński tłumaczył, że stwierdzenie, że tropy należą do dawnych krewnych człowieka, było możliwe dzięki rozpoznaniu usytuowania palców. Pytany o "numer buta", naukowiec stwierdził, że był "bardzo mały - damski lub dziecięcy." Naukowcy namierzyli w sumie ok. 50 śladów; należały do kilku osobników.
"Przód stopy - tam, gdzie są palce, jest w zasadzie taki sam, jak tropy 2 mln lat późniejsze z Laetoli - australopiteka, jak tropy z Kenii człowieka wyprostowanego, czyli Homo erectus, jak tropy Homo sapiens - tropy współczesne (...) - stwierdził. "Generalnie z przodu mamy ludzką stopę" - dodał.
Tylna część stopy wyglądała jednak inaczej - pięta kreteńskich odcisków nie jest tak wydłużona i zaokrąglona, jak w przypadku późniejszych człekokształtnych. Była też - jak zaznaczył badacz - krótsza. Na tej podstawie stwierdził, że to była istota "ewolucyjnie bardzo odległa".
"To, co dla nas jest bardzo niebezpieczne dzisiaj - to to, że my tak naprawdę otwarliśmy pewne drzwi. Otwarliśmy drzwi na nową interpretację pochodzenia praludzi. (...) Dajemy nowe możliwości scenariusza" - podkreślił dr Boczarowski.
Wyraził nadzieję, że badania będą kontynuowane. "Jeśli to nam zostanie dane, to my obiecujemy, że Kreta zaskoczy nas jeszcze niejednokrotnie. Ona dopiero teraz woła: zbadajcie nas, bo tu jest coś ciekawego!" - podsumował dr Boczarowski.
Znalezisko opisano w najnowszym numerze "Proceedings of the Geologists' Association". Autorami artykułu są: Gerard Gierliński z PIG-PIB, Grzegorz Niedźwiecki z Uniwersytetu w Uppsali (Szwecja), Zofia Dubicka z Uniwersytetu Warszawskiego, Andrzej Boczarowski z Uniwersytetu Śląskiego oraz Parku Nauki i Ewolucji Człowieka w Krasiejowie, a także naukowcy z Grecji, USA i Wielkiej Brytanii.