Ksiądz Jan Szkoc właśnie wrócił z Zagłębiowskiej Pielgrzymki Młodzieżowej, choć ma 85 lat. Pielgrzymuje z młodymi, żeby jego wiara się nie zestarzała. To mój wujek, wyjątkowy ksiądz, o którym zdecydowałam się opowiedzieć.
Ksiądz Jan w pielgrzymowaniu ma długi staż. Zaczynał przed pięćdziesiątką, bo wcześniej, za komunizmu, pielgrzymowanie masowe było ograniczone. 35 ra- zy szedł z pielgrzymką zagłębiowską na Jasną Górę. Odwiedzający go na plebanii nigdy nie wyszli nieugoszczeni. Pątnikom idącym do Częstochowy od 14 lat ofiaruje też poczęstunek. W zeszłym roku podczas Światowych Dni Młodzieży młodym z całego świata na tej trasie rozdał 4300 lodów. 1130 uczestników tegorocznej pielgrzymki zagłębiowskiej dostało od niego pierwszego dnia lody, drugiego – jogurty, trzeciego – arbuzy, czwartego – drożdżówki. 32 razy chodził z pielgrzymką męską do Matki Bożej w Piekarach Śląskich. 8 razy brał udział w Światowych Dniach Młodzieży, także w tak odległych miejscach jak Denver i Toronto. W zeszłym roku pieszo pokonał 13 km na Mszę św. w Brzegach. Przez lata to on prowadził młodzież, teraz ona stała się jego przewodnikiem. – Ze względu na mój starszy wiek zaopiekowała się mną grupa z Polski i Ukrainy – opowiada. – Nie znaliśmy się wcześniej, ale natychmiast złapaliśmy porozumienie. Nieśli na zmianę jego bagaż – żelazne składane krzesło, karimatę, śpiwór, żywność i bieliznę. – Dźwiganie bagażu utrudnia chodzenie, bo w trakcie drogi każdy kilogram zwiększa swoją wagę. – Szedłem sobie pomału, a wkoło tyle młodych, a oni tacy do siebie podobni, więc mogłem się zgubić. Dlatego jedna przedsiębiorcza dziewczyna, która niosła sztandar, poradziła, żebym trzymał się jego drążka. Tak zrobiłem i szedłem za nią na ślepo, jak dziecko za matką, między młodymi różnej narodowości, koloru skóry, porozumiewającymi się w różnych językach. Mówię mu, że pewnie lubi te pielgrzymki, bo przypominają drogę do nieba. – Pielgrzymi są przykładem żywej wiary, przesiąkniętej pewnością spełnienia tego, na co mają nadzieję – odpowiada. – A nadzieja jest jedna – wieczne życie z Bogiem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Barbara Gruszka-Zych Dziennikarka działu „Kultura”. W „Gościu” od 1988 r., reportażystka, poetka, pisarka, krytyk literacki. Należy m. innymi do: Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, Górnośląskiego Towarzystwa Literackiego. Wydała ponad dwadzieścia tomików wierszy. Opublikowała też zbiory reportaży oraz książki wspomnieniowe. Laureatka wielu prestiżowych nagród. Wybory jej wierszy zostały wydane po litewsku i rosyjsku w Kownie, Wilnie, Petersburgu i Petersburgu i Wilnie.