Nowe informacje ws. trzęsienia ziemi w Grecji

Dwaj mężczyźni, którzy zginęli w nocy z czwartku na piątek w wyniku trzęsienia ziemi na wyspie Kos, to turyści z Turcji i ze Szwecji - poinformowały greckie władze. Rannych zostało ponad 100 osób, w tym pięć ciężko.

Komendant straży pożarnej Stephanos Kolokuris powiedział miejscowej telewizji, że ofiary śmiertelne zostały zidentyfikowane, ale nie ujawnił ich tożsamości. Turyści zginęli, gdy zawalił się dach baru w starej części miasta Kos, głównego portu wyspy.

Według amerykańskich służb geologicznych USGS trzęsienie miało magnitudę 6,7. Jego epicentrum znajdowało się między wyspą Kos na Morzu Egejskim a miastem Bodrum na wybrzeżu Turcji, a ognisko na głębokości 12 km pod dnem morskim.

"Jestem w samym mieście Kos. O godz. 1.35 w nocy nagle zaczęło się wszystko trząść tak, że nie można było stać na podłodze" - powiedziała w piątek PAP Agnieszka Młoduchowska, która spędza urlop na Kos, gdzie w nocy miało miejsce silne trzęsienie ziemi.

"Nie wiesz wtedy, co się dzieje, bo człowiek jest wyrwany ze snu" - powiedziała przez telefon Młoduchowska, która pracuje w Zespole Asystenckim PAP.

Według amerykańskich służb geologicznych USGS trzęsienie miało magnitudę 6,7. Jego epicentrum znajdowało się między wyspą Kos na Morzu Egejskim a miastem Bodrum na wybrzeżu Turcji, a ognisko na głębokości 12 km pod dnem morskim.

"Wszystko się trzęsło: budynek, meble. Wszystko spadło ze ścian. Pootwierały się wszystkie szafki, powywalało się to, co było na meblach w pokoju" - relacjonowała Młoduchowska. Według niej trwało to "dosłownie chwilę". "Takie naprawdę silne wstrząsy trwały może minutę-dwie" - sprecyzowała. Jak dodała, w czasie wstrząsów pozostała w budynku, choć wielu ludzi powychodziło na balkony, czy na zewnątrz budynków.

Jak powiedziała, "później nastąpił wtórny wstrząs, który już był mniejszy i dużo krótszy - trwał dosłownie kilka sekund". "I tak naprawdę te wtórne wstrząsy trwały do godziny 6 rano. Były bardzo delikatne. Później już miało się wrażenie, że wszystko się trzęsie" - zauważyła.

Młoduchowska jest na Kos od trzech dni, planuje zostać tu jeszcze tydzień. Mieszka w ośrodku, usytuowanym około kilometra od portu w Kos. Spytana, jak wygląda krajobraz po trzęsieniu, powiedziała: "Nie widać, żeby budynki były zniszczone aż tak bardzo. Niektóre są popękane, mają delikatne pęknięcia na murach. Jedna tawerna na nabrzeżu, przy plaży, jest zawalona. Prawdopodobnie to tam ktoś zginął, bo - jak się przeszłam - to tam była tylko jedna jedyna zawalona tawerna".

Według greckich władz w trzęsieniu ziemi co najmniej dwie osoby zginęły, a ponad 100 zostało rannych, w tym pięć ciężko. Ofiary śmiertelne to turyści z Turcji i ze Szwecji.

Według relacji pracownicy PAP "pozagradzane jest pół miasta, w niektóre miejsca nie można wjeżdżać", nabrzeże, gdzie stoją np. statki wycieczkowe do Turcji, jest zamknięte. "Jest tutaj duża twierdza i władze boją się, żeby się nie zawaliła" - mówiła Młoduchowska. Według niej część twierdzy się zawaliła i kamienie spadły na trzy samochody.

"Na ziemi rzeczywiście widać ślady trzęsienia ziemi - są szczeliny przy nabrzeżu do 5 cm; jest rozszczelniony chodnik - dodała. - Natomiast na plaży ludzie już zaczynają rozstawiać leżaki".

Spytana o to, jak sobie radzą służby, Młoduchowska odpowiedziała: "Widzę, że niektóre miejsca są pozagradzane, stoi policja; w jednym miejscu widziałam nawet wojsko - żołnierze nie wpuszczali na nabrzeże". Dodała, że wszystkie statki stoją w porcie i nikt do niego na razie nie wpływa.

Młoduchowska chciała też wejść na Plac Platana, gdzie jest Drzewo Hipokratesa i fontanna, i zobaczyć, czy coś się stało z tym zabytkiem przyrody. Ale - jak relacjonuje - "pan mi powiedział, że tam jest "disaster" (katastrofa), że nie może mnie wpuścić, bo gdyby się coś zawaliło, to on by miał problem".

Nazywany Drzewem Hipokratesa platan rośnie w centrum wyspy Kos, naprzeciwko meczetu, w miejscu nazywanym Placem Platana. Według podań został on posadzony przez samego Hipokratesa - najsłynniejszego starożytnego lekarza, uważanego za ojca medycyny, który często prowadził pod nim wykłady dla swoich uczniów. Jednak wiek drzewa oszacowano na 500-600 lat i jest ono jednym z największych tego gatunku w Europie.

« 1 »