Raport NIK o górnictwie obnaża nie tylko nieodpowiedzialność rządzących oraz brak troski o branżę. W swej głębszej warstwie opisuje państwo niezdolne do działania.
Raport Najwyższej Izby Kontroli na temat „Funkcjonowanie górnictwa węgla kamiennego w latach 2007–2015 na tle założeń programu rządowego” zasługuje na szerszą debatę, której jednak nie było. Jest rzetelny, oparty na analizie dokumentacji wszystkich spółek węglowych oraz odpowiedzialnych za górnictwo ministerstw. Podpisał go prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski, wybrany przez Sejm, w którym koalicja PO–PSL miała zdecydowaną przewagę. Podsumowuje więc „dokonania” własnego obozu politycznego. Dlatego nie można podejrzewać go o stronniczość czy chęć dołożenia poprzedniej ekipie dla doraźnych korzyści politycznych. Nie feruje głębszych politycznych ocen, aczkolwiek wymowa przedstawionych w nim faktów jest dla dwóch rządów Donalda Tuska, a zwłaszcza wicepremierów Waldemara Pawlaka oraz Janusza Piechocińskiego, w których gestii pozostawało górnictwo, druzgocąca. Ich niekompetencja, brak odpowiedniego reagowania na zmieniającą się koniunkturę na węgiel doprowadziły branżę, na której oparta jest krajowa energetyka, na skraj bankructwa. Czytając raport, ma się czasem wrażenie, że jedyny szerszy plan, jaki przyświecał tej ekipie, polegał na doprowadzeniu przemysłu węglowego do zapaści, co było pretekstem do zamknięcia większości kopalń oraz prywatyzacji nielicznych, które zdołałyby przetrwać.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Grajewski W redakcji „Gościa Niedzielnego” pracuje od czerwca 1981 r. Dziennikarz działu „Świat”. Doktor nauk politycznych, historyk. Autor wielu publikacji prasowych i książek – m.in. „Wygnanie” oraz „Agca nie był sam: wokół udziału komunistycznych służb specjalnych w zamachu na Jana Pawła II”.