Czy ja też to, co zerwałem, muszę zawiesić?
Z jednej jedynej rany może wyciec cała krew z ludzkiego ciała, zalewając je pazerną śmiercią, i z jednej jedynej rany może wypłynąć krew i woda, zalewając całe ciało zbawczą ulgą. Albowiem Chrystus przywdział szatę naszego ciała, by ją obmyć własną Krwią, jak pisze święty Gaudencjusz z Brescii. Jeśli zło zachłannie zaraża wszystkich plagą win, to tym bardziej dobro odkupienia ma moc wszystkich hojnie uzdrawiać. Ci, którzy przyjmują obmycie odkupiające, nie tylko stają się odporni na grzech, ale zostają też wyniesieni do wyżyn nieba z zapartym tchem ducha. W łasce Bóg czyni nas podobnymi do swojego Syna, silniejszego wiekuistością niż śmierć. Darowizna wieczności przekroczyła najśmielsze oczekiwania – spodziewaliśmy się tylko koła ratunkowego, a został nam podarowany tron życia wiecznego. Ta niespodziewana łaska, uszczęśliwiająco rozsadzając ciasną wyobraźnię, katapultuje mnie ponad bezgraniczność szafirowego sklepienia. Cóż za niewiarygodny mezalians wieczności z doczesnością!
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
o. Augustyn Pelanowski