Zamiast utyskiwać na zło, skupmy się na czynieniu dobra - mówił przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki podczas ogólnopolskich uroczystości ku czci św. Brata Alberta, odbywających się w Sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie.
"Św. Albert zwykł mawiać, że powinno się być dobrym jak chleb. Ten głód ma dzisiaj różne nazwy. Najbardziej niebezpieczny jest głód, który pozostaje nienazwany. Patrząc na to, co nas otacza wydaje się, że taki właśnie niebezpieczny głód wdziera się w polską kulturę, w systemy wychowania i komunikacji, wskutek czego niemal bezboleśnie zatracamy własną tożsamość kulturową i ludzką godność" - mówił abp Gądecki.
"Konieczny jest oddolny solidaryzm społeczny, a więc taka dobroczynność, która rodzi się poza instytucjami, jest spontaniczna i wyczulona na to, co w danym momencie się dzieje, kto naprawdę potrzebuje pomocy. Taki solidaryzm jest najpiękniejszy i najsilniejszy, dlatego zamiast utyskiwać na zło, skupmy się raczej na czynieniu dobra, tylko wtedy bowiem odrodzimy się jako społeczeństwo" - powiedział przewodniczący KEP.
Dodał, że w świetle wiary solidaryzm zmierza do przekroczenia samego siebie, do bezinteresowności, przebaczenia i pojednania, a bliźni staje się nie tylko istotą ludzką, ale żywym obrazem Boga.
Od Świąt Bożego Narodzenia w polskim Kościele trwa Rok św. Brata Alberta, ogłoszony w związku ze 100-leciem jego śmierci. W sobotniej uroczystości w Sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie uczestniczą: biskupi, przedstawiciele władz państwowych, m.in. podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Wojciech Kolarski, podsekretarz stanu w ministerstwie rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Bojanowska, rodzice prezydenta Andrzeja Dudy, siostry albertynki i bracia albertyni, uczniowie i nauczyciele szkół, fundacje i parafie, którym patronuje św. brat Albert.
Miejsce uroczystości wybrano nieprzypadkowo - brat Albert jest bohaterem dramatu "Brat naszego Boga" autorstwa Karola Wojtyły i był jedną z postaci niezwykle ważnych dla Jana Pawła II.