Gdy przestajesz się modlić, tylko jeden sobie gratuluje i oblewa sukces.
Niektóre rady i sugestie zapadają w serce na długo. Mnie na przykład służy od dawna zachęta, jaką przed laty usłyszałem od pewnego człowieka, ojca rodziny: z modlitwą nie czekaj długo. Liczą się pierwsze chwile dnia. Wiele zależy w tymże dniu od tego, jak go zaczniesz. Gdy tylko się przebudzisz, niech twoja pierwsza myśl, pierwsze uczucie, pierwszy impuls serca należy do Boga. Przekonałem się, jak wiele racji było w tej radzie. Nieraz zwlekając z modlitwą, łatwo w ogóle ją zgubić. A gdy przestajesz się modlić, tylko jeden sobie gratuluje i oblewa sukces. Ty natomiast zostajesz nieuzbrojony w błogosławieństwo. Twój przeciwnik może swobodnie przystąpić do przejęcia kontroli nad dalszym przebiegiem dnia. Léon Bloy twierdził z dosadnością, że kto się nie modli do Boga, modli się do diabła. A więc dla tych, którzy diabłu nie chcą sprawiać satysfakcji, niech za przykład posłuży Mojżesz, najpokorniejszy z ludzi.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Robert Skrzypczak