Szefowa biura ds. USA w ministerstwie spraw zagranicznych Korei Północnej Cze Son Hui powiedziała w sobotę, że Pjongjang jest gotowy na rozmowy ze Stanami Zjednoczonymi. Zaznaczyła jednocześnie, że aby tak się stało muszą zostać spełnione odpowiednie warunki.
"Będziemy prowadzić dialog, jeśli spełnione zostaną warunki" - powiedziała dziennikarzom w stolicy Chin, odpowiadając na pytania, czy Korea Północna przygotowuje się na rozmowy z administracją prezydenta USA Donalda Trumpa. Zapytana czy Pjongjang jest gotowy na rozmowy z nowym prezydentem Korei Południowej Mun Dze Inem, powiedziała, że "zobaczymy".
W poniedziałek kierowana przez Cze delegacja rozpoczęła rozmowy z amerykańskimi ekspertami z USA w stolicy Norwegii. Było to pierwsze od pół roku spotkanie w ramach tzw. formatu Track II, kontaktów nieoficjalnych delegacji. Ostatnia runda negocjacji miała miejsce w Genewie w listopadzie 2016 r. Na początku marca dyrektor Cze miała pojawić się na rozmowach w Nowym Jorku, ale administracja Białego Domu nie wyraziła zgody na przyznanie jej wizy - informowała wówczas agencja Reutera.
Cze Son Hui pracowała jako doradczyni i tłumaczka podczas tzw. rozmów sześciostronnych toczonych pomiędzy obiema Koreami, Chinami, Rosją, USA i Japonią. Obsługiwała także wizytę byłego prezydenta USA Billa Clintona w Pjongjangu w 2009 r. Według informacji serwisu North Korea Leadership Watch dyplomatka studiowała w Chinach, Austrii i na Malcie. Jest adoptowaną córką Cze Jong Nima (Czo Jong Rima), który w latach 2010-13 pełnił funkcję premiera Korei Płn.
Pod koniec kwietnia sekretarz stanu USA Rex Tillerson w wywiadzie udzielonym amerykańskiemu radiu publicznemu NPR powiedział, iż Stany Zjednoczone nie wykluczają bezpośredniego dialogu z reżimem w Pjongjangu w związku z północnokoreańskim programem nuklearnym. Tillerson zastrzegł, że władze Korei Północnej musiałyby być gotowe na podjęcie kwestii denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego, a nie tylko zamrożenie swego programu nuklearnego.