„Proszę wszystkich, by zjednoczyli się ze mną jako pielgrzymi nadziei i pokoju. Niech wasze ręce uniesione w modlitwie nadal podtrzymują moje” – z tymi słowami, zapisanymi na Twitterze, Papież rozpoczął swą podróż apostolską do Fatimy.
– Ta otwarta wiara ludzi jest mocnym przesłaniem płynącym z Fatimy. W naszym świecie, który chce Boga wyrugować z codzienności, tu widzimy, że bez Niego nasze życie nie ma sensu – mówi z kolei siostra Joanna.
„Fatima jest takim szczególnym miejscem, gdzie po prostu wszyscy wyznają swoją wiarę i to jest tak normalne. Nie jest to jakąś nadzwyczajnością. Po prostu to jest życiem. W moim odczuciu Fatima dzisiaj nas wzywa bardzo mocno właśnie do takiego życia: do odwagi i do stawania w prawdzie. Ja jestem chrześcijanką, ja jestem siostrą zakonną i mam być w zgodzie z tym, zgodnie z tym żyć. Po prostu wyrażać to swoją postawą, życiem, słowem, samym gestem. Tak, dla mnie Fatima dzisiaj jest takim znakiem bardzo mocnym dla świata, że można być odważnym, ze można Jezusa wprowadzać w codzienne życie” – zauważa polska zakonnica.
Obecność Papież w sanktuarium w Fatimie jest dla Portugalczyków wielką radością i umocnieniem. Stara się on być w tym miejscach, które są ważne dla Kościoła, szczególne dla ludu Bożego – mówi ks. Eugeniusz Fasuga, spowiednik w sanktuarium.
„Portugalczycy mają poczucie, że są na peryferiach Europy. Pomimo tego, że Fatima sprawia, że są w centrum, w centrum Kościoła, bo oczy wszystkich zwrócone są na Fatimę, na przesłanie Fatimy. Tym bardziej dzisiaj, kiedy jest coraz więcej przemocy i trudnych relacji. A przesłanie Fatimy to przesłanie pokoju, modlitwy, nadziei. Nadziei, że Bóg jest ze swoim ludem. Bóg jest z ludźmi, również przez swoją Matkę Maryję. Do Fatimy przyciąga ich życie, zarówno radości, jak i smutki. Chcą się dzielić radościami z Matką Bożą i przez Nią z samym Bogiem, bo wiedza, że On jest źródłem wszelkich łask i to On, Jego obecność przez Maryję, daje im tak wiele. A mają wiele zranień. Żyjemy w czasach ogromnych zmian. Nie wszyscy potrafią się w tym znaleźć. Wielu ludzi cierpi z tego powodu, bo są coraz bardziej spychani na margines społeczeństwa. I przychodzą tu do Matki, bo Matka zawsze rozumie serce dziecka i ta Matka zawsze prowadzi nas do Jezusa. Zawsze nam wskazuje Jezusa jako źródło wsparcia, nadziei, źródło radości. I często słyszę to podczas spowiedzi: proszę księdza, nikomu nie mówiłem, to jest miejsce, gdzie mogę otworzyć moje serce, bo wierzę, że przez kapłana zwracam się do samego Pana Boga” – mówi ks. Eugeniusz Fasuga, spowiednik w sanktuarium.
Papieską pielgrzymkę poprzedziła fala modlitwy. Portugalczycy mówią, że przyniesie ona odnowę ich ojczyzny i wleje w ich serca nowego ducha – mówi pracujący w Portugalii ks. Jan Stawicki wskazując, że do kościoła zaczęło przychodzić więcej ludzi.
„Na pewno jest to jakaś szansa odnowy. Wszyscy się mobilizują, jak Papież Franciszek przyjeżdża do jakiegokolwiek kraju. Tym bardziej Portugalczycy, którzy są narodem bardzo wierzącym i bardzo maryjnym. Czasami się zastanawiam, kto jest bardziej maryjny, Polacy czy Portugalczycy. To na pewno nas łączy. Ta odnowa na pewno będzie w bardzo szerokim zakresie, dlatego że z okazji przyjazdu Papieża i z okazji stulecia objawień fatimskich we wszystkich kościołach były prowadzone katechezy, rekolekcje. U mnie na przykład były trzy razy prowadzone 8-dniowe rekolekcje tylko na temat Fatimy. To prowadzi do odnowy duchowej. Czuje się duży powrót ludzi do Kościoła, nawet na tej prowincji, gdzie ja pracuje, kościół, który ma 800 miejsc siedzących, trzy razy w niedziele jest napełniony, na małej parafii. Tak, że widać naprawdę prawdziwą odnowę ducha” – mówi ks. Jan Stawicki.
Od odwiedzenia kaplicy objawień i wspólnej z pielgrzymami modlitwy różańcowej Papież rozpocznie swój pobyt w Fatimie. Wcześnie w wojskowej bazie lotniczej Monte Real gdzie przyleci helikopterem z Lizbony spotka się prywatnie z prezydentem Portugalii oraz pomodli się tam chwilę w ciszy przed wizerunkiem Matki Bożej Powietrznej, patronki portugalskiego lotnictwa. Poproszono go by przy tej okazji, tak samo jak Jan Paweł II poświęcił 20 tys. różańcy. Z bazy lotniczej Papież poleci helikopterem na stadion w Fatimie skąd otwartym samochodem przejedzie do sanktuarium Matki Bożej Różańcowej, gdzie oczekują go rzesze wiernych z całego świata. Pierwsze kroki skieruje do kaplicy Objawień. Tam odmówi przejmującą modlitwę o pokój. Jej tekst upubliczniło już sanktuarium w Fatimie. Franciszek nazywa się pielgrzymem światła, pokoju i nadziei. Wskazuje, że w tym szczególnym miejscu wychwala Chrystusa, nasz Pokój, i błaga o zgodę na świecie pomiędzy wszystkimi narodami. Po tej modlitwie Papież uda się na kolację do swej rezydencji, która leży tuż przy sanktuarium. Wróci do kaplicy Objawień jeszcze raz wieczorem, gdzie pobłogosławi świece, pozdrowi zebranych, po czym weźmie udział w modlitwie różańcowej. Jutro w czasie uroczystej Eucharystii da światu dwoje nowych świętych, wynosząc do chwały ołtarzy Franciszka i Hiacyntę. Ich obrazy kanonizacyjne już wiszą na fasadzie bazyliki. Są one wyjątkowe, bo przedstawione w czarno-białych kolorach, co ma wyrazić niełatwe życie małych wizjonerów z Fatimy, ich cierpienie i wiarę w objawienia. Kanonizacja pastuszków będzie najważniejszym wydarzeniem tej maryjnej pielgrzymki Franciszka.