Na krakowskich Błoniach rośnie druga w mieście łąka papieska, która będzie przypominać o Światowych Dniach Młodzieży 2016. Na niewielkim skwerze (ok. 6 arów) ma zakwitnąć ok. 50 gatunków kwiatów.
Pierwsza łąka (posiana trzy tygodnie temu także na powierzchni ok. 6 arów) wyrośnie na skwerze pod wzgórzem wawelskim. Inicjatorzy akcji przewidują, że kwiaty będą nieustannie kwitły, od czerwca do późnej jesieni.
Obie łąki (ta pod Wawelem - u zbiegu ulic Bernardyńskiej i św. Idziego oraz ta na Błoniach - przy zbiegu al. Focha z al. 3 Maja) wyrosną z nasion poświęconych przez papieża Franciszka w czasie ŚDM w Krakowie latem 2016 r. "Kolejna łąka papieska w Krakowie, na której będą wyłącznie kwiaty, bez traw, jest w widocznym miejscu. Mieszkańcy, którzy codziennie licznie pojawiają się na Błoniach - spacerują, wypoczywają, uprawiają sport, będą mogli przypomnieć sobie jak pięknie i kolorowo było podczas ŚDM" - powiedział PAP dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej (ZZM) Piotr Kempf.
Posadzenie łąk kwietnych jest inicjatywą właśnie Zarządu Zieleni Miejskiej (ZZM) w Krakowie, któremu udało się wnieść nasiona do Pałacu Arcybiskupów Krakowskich (przy ul. Franciszkańskiej) na ostatnie spotkanie Franciszka z organizatorami ŚDM. "Mieliśmy pewne trudności, ochrona była zaniepokojona, ale papież usłyszawszy o naszej inicjatywie chętnie nas przyjął i pobłogosławił nasiona" - wspominał dyrektor ZZM.
Z kolei franciszkanin o. Jan Maria Szewek, zaproszony do udziału w sianiu łąk kwietnych, podkreślał podczas jednej z rozmów z PAP, że obecny papież jest pierwszym w historii, który przyjął imię świętego z Asyżu. "Św. Franciszek z Asyżu wzywał rośliny, zwierzęta, planety do tego, aby chwaliły Pana, i był zdania, że ludzie i przyroda powinny się troszczyć o siebie" - mówił krakowski franciszkanin.
Przypomniał, że św. Franciszek chciał, żeby łąki rosły przy klasztorach i kościołach. "Św. Franciszek był prekursorem rezerwatu, ponieważ prosił braci, aby na obrzeżach uprawianych ogrodów pozostawiali nieuprawiane zagony, miedze, gdzie rośliny rosłyby bez ingerencji człowieka i chwaliły Pana Boga" - opisywał.