Po źle zagranej roli wściekłość widzów skupiła się na młodym, niedoświadczonym aktorze. I jakoś cicho o reżyserze, bez którego aktor nie wszedłby nawet na scenę. A to reżyser przeprowadził casting...
Środa mija powoli pod znakiem zawieszenia Bartłomieja Misiewicza w prawach członka PiS. Byłego rzecznika MON znanego m.in. z głośnej, służbowej wyprawy do Białegostoku i wielu innych kontrowersyjnych sytuacji zawiesił osobiście Jarosław Kaczyński. Powołana została też specjalna komisja partyjna, która ma przeprowadzić wewnętrzne dochodzenia ws. ekscesów Misiewicza. I tak cała Polska ekscytuje się młodym działaczem, wielu otwiera szampany po jego zawieszeniu i odejściu ze spółki PGZ, przytaczane są krytyczne wobec Misiewicza opinie Kaczyńskiego i innych czołowych polityków PiS. Rzadko jednak krytyka Misiewicza idzie w parze z krytyką jego patrona, szefa MON Antoniego Macierewicza.
To dosyć osobliwa sytuacja. Wygląda to mniej więcej tak: młodemu i niedoświadczonemu aktorowi pozwolono zagrać Hamleta w jednym z najpoważniejszych krakowskich teatrów. Młody rolę totalnie zawalił, został wygwizdany i skoncentrowała się na nim wściekłość tłumu widzów. Wśród wielu oburzonych głosów praktycznie jednak nie padało nazwisko reżysera spektaklu, a przecież to on odpowiada za casting i to on otworzył przed niedoświadczonym aktorem scenę, dał rekwizyty i powierzył rolę szekspirowskiego księcia. Młodziak jedynie skorzystał z okazji, którą mu stworzono. I trudno mieć do niego o to szczególnie wielkie pretensje. Albo inaczej - trudno mieć pretensje wyłącznie do niego.
Pytanie: czy oprócz zawieszenia aktora dyrektor teatru wyciągnie jakiekolwiek konsekwencje wobec reżysera marnego przedstawienia? Naprawdę, "Hamlet" to sztuka, która ma poważny ciężar gatunkowy...
Wojciech Teister Dziennikarz, redaktor portalu „Gościa Niedzielnego” oraz kierownik działu „Nauka”. W „Gościu” od 2012 r. Studiował historię i teologię. Interesuje się zagadnieniami z zakresu historii, polityki, nauki, teologii i turystyki. Publikował m.in. w „Rzeczpospolitej”, „Aletei”, „Stacji7”, „NaTemat.pl”, portalu „Biegigorskie.pl”. W wolnych chwilach organizator biegów górskich.