Każda władza nam przeszkadza – skandowały demonstrantki w Warszawie.
"Przeciw przemocy władzy. Dość wyzysku reprodukcyjnego" - to hasło tegorocznej Manify, czyli demonstracji feministek odbywającej się w okolicach 8 marca. Manify odbywają się w kilku polskich miejscowościach.
W Warszawie Manifa odbyła się po raz 18. W przemówieniach przekonywano, że warto znowu demonstrować, choć postulaty się ignorowane przez kolejne władze. Skandowano: "każda ekipa ta sama lipa" i , "każda władza nam przeszkadza".
- Władza nas wykorzystuje, kupuje i poniża, zastrasza, dzisiaj mówimy dość ignorancji, dość zastraszania, poniżania, dość przemocy władzy - mówiły organizatorki marszu.
W przemówieniach nawiązywano m.in. do przywrócenia recept na ellaOne. To jedna dwóch dostępnych w Polsce tabletek działających antykoncepcyjnie i wczesnoporonnie. W przeciwieństwie do konkurencyjnej Escapelle była ona od 2015 r. dostępna bez recept, ale Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało powrót do poprzednich obowiązujących zasad. Organizatorki przypomniały, że minister zdrowia Konstanty Radziwiłł miał powiedzieć, że kobiety, a także nastolatki łykają tego rodzaju pigułki "jak landrynki". W odpowiedzi zaapelowały, by wysłać ministrowi sygnał: "łykamy tylko landrynki". Wśród uczestników demonstracji rozdawano landrynki i skandowano: "landrynki dla wszystkich, pigułka po dla wszystkich, antykoncepcja dla wszystkich, in vitro dla wszystkich".
Zanim warszawska Manifa wyruszyła, jej organizatorki przypomniały, że jest to inicjatywa bezpartyjna i poprosiły, żeby nie było na niej transparentów z emblematami partii politycznych. Do głosu zaproszono za to przedstawicielkę organizatorek Międzynarodowego Strajku Kobiet, który zaplanowany jest na 8 marca. Poinformowała ona, że w Polsce do tej inicjatywy włącza się ok. 40 miast. "Spotykamy się pod wspólnym hasłem: Solidarność naszą wspólną bronią" - powiedziała.
W wydarzeniu wzięło udział niecałe 4 tys. ludzi. Około 300 osób maszerowało z kolei w Manifie we Wrocławiu. Uczestnicy demonstracji domagali się m.in. liberalizacji prawa aborcyjnego oraz ograniczenia władzy Kościoła.
Marczyńska podkreśliła, że tym roku uczestnicy Manify protestują przeciwko próbom zmiany prawa aborcyjnego.
- Sprzeciwiamy się również ograniczaniu prawa do in vitro czy próbom ograniczenia dostępu do antykoncepcji - powiedziała Wiktoria Marczyńska z Inicjatywy Kobiet 8 Marca. Podczas protestu podnoszone były również kwestie socjalne i pracownicze.
Ponadto domagano się ograniczenia zaangażowania Kościoła w życie publiczne. "W Polsce szczególnie wpływową i wszędobylską instancją władzy jest Kościół katolicki. Kontroluje on wychowanie dzieci od najmłodszych lat (…) Władza kościoła rozpościera aparat totalitarnej kontroli nad naszym życiem prywatnym (...) Wypacza nasz stosunek wobec seksualności i wpaja nam nienawiść do naszych ciał. Cementuje podporządkowanie kobiet i usprawiedliwia wymierzoną w nie przemoc” - napisano w manifeście, który został odczytany podczas Manify.