Mistrz generalny zakonu, który śle listy do „Najdroższej Diany”? Skandal? Nie, przyczynek do świętości! Takie rzeczy tylko w średniowieczu.
Dziś taka historia stałaby się pożywką dla portali plotkarskich albo materiałem na scenariusz kontrowersyjnego filmu. Z pewnością chętnie podchwyciłyby ją także te media głównego nurtu, dla których słabość ludzi Kościoła stanowi bardzo atrakcyjny temat. Ale czy na pewno mamy tu do czynienia ze słabością? A może jednak możliwa jest czysta miłość między dwojgiem osób stanu zakonnego?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Szymon Babuchowski