Film Erika Gandiniego to ostrzeżenie dla całego zachodniego świata: na końcu drogi ku pełnej niezależności wcale nie leży szczęście, tylko życiowa pustka.
W styczniu minęło 85 lat od publikacji głośnej powieści Aldousa Huxleya „Nowy wspaniały świat”. Książka, która została okrzyknięta największą antyutopią XX w., miała być przestrogą przed stworzeniem rzeczywistości opartej na idei kolektywizmu. W czasie lektury szybko okazuje się, że szczęście ludzi zamieszkujących przedstawioną w powieści Republikę Świata jest tylko pozorne. Oto trybiki w wielkiej społecznej machinie skrupulatnie wykonują swoje zadania, a o efektywność ich pracy dbają zdolni inżynierowie. Ich rolą jest wytworzenie przystosowanych do wykonywania danego zawodu ludzi.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Maciej Kalbarczyk