Marusarz, Fortuna, Małysz – to były wielkie indywidualności. Ale teraz wreszcie mamy w skokach mocną drużynę.
Stoch pierwszy, Żyła drugi, Kot czwarty… To bynajmniej nie wyniki Mistrzostw Polski w Skokach Narciarskich, ale końcowa klasyfikacja ostatniego Turnieju Czterech Skoczni. Jesteśmy na szczycie, to fakt, ale ta historia zaczęła się dużo, dużo wcześniej. Czy ktoś jeszcze pamięta, że w 1938 r. Stanisław Marusarz został w tej dyscyplinie wicemistrzem świata? Albo że dokładnie 45 lat temu Wojciech Fortuna zdobył na olimpiadzie złoty medal – jedyne takie trofeum, jakim mogli się poszczycić Polacy wracający z zimowych igrzysk aż do 2010 r.?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Szymon Babuchowski