O nadziei przeżywanej we łzach mówił dziś Ojciec Święty podczas pierwszej w tym roku audiencji ogólnej. Franciszek przypomniał postać Racheli, ukochanej żony patriarchy Jakuba oraz matki Józefa i Benjamina, która zmarła, rodząc drugiego syna. Papieskich słów w Aauli Pawła VI wysłuchało dziś 6 tys. osób.
Franciszek, nawiązując do słów proroka Jeremiasza (Jr 31,15-17), zauważył, że Rachela została przywołana, by ukazać ból z powodu dzieci, które udały się na wygnanie, których w pewnym sensie już nie ma. Nie chce być pocieszana, a to wyraża głębię jej bólu i gorycz jej płaczu.
„Także dzisiaj jest wiele matek, które płaczą, które nie godzą się z utratą syna, nie dają się pocieszyć w obliczu śmierci niemożliwej do zaakceptowania. Rachela uosabia ból wszystkich matek świata, każdego czasu i łzy każdego człowieka, który opłakuje nieodwracalne straty” – powiedział Ojciec Święty.
Franciszek zachęcił do wielkiej delikatności wobec cierpienia innych osób. „Aby mówić o nadziei tym, którzy są zrozpaczeni, trzeba mieć udział w ich rozpaczy; aby otrzeć łzę z oblicza osoby cierpiącej, trzeba do jej płaczu dołączyć nasz. Tylko wtedy nasze słowa mogą naprawdę być zdolne do tego, by dać trochę nadziei” – stwierdził papież.
Ojciec Święty zauważył, że na ból i gorzki płacz Racheli Bóg odpowiada obietnicą, że lud będzie mógł powrócić z wygnania i przeżywać jako wolny swoją z Nim relację. Te łzy zrodziły nadzieję. Franciszek przypomniał też, że wspomniany tekst Jeremiasza został następnie zacytowany przez ewangelistę Mateusza i dostosowany do rzezi młodzianków, tragedii zabijania bezbronnych istot ludzkich, morderstwa władzy, która pogardza życiem i je likwiduje.
„Dzieci z Betlejem zostały zabite z powodu Jezusa. A On, niewinny Baranek, później odda z kolei swoje życie za nas wszystkich... Syn Boży wszedł w ludzkie cierpienie, dzielił je i przyjął śmierć; Jego słowo jest ostatecznie słowem pocieszenia, ponieważ rodzi się z płaczu. Na krzyżu On, umierający Syn, obdarzy swoją Matkę nową płodnością, powierzając Jej ucznia Jana i czyniąc ją Matką wierzącego ludu. Śmierć została pokonana, a tym samym dochodzi do wypełnienia proroctwa Jeremiasza. Także łzy Maryi, podobnie jak Racheli, zrodziły nadzieję i nowe życie” – zakończył swoją katechezę papież.
- Pozdrawiam serdecznie pielgrzymów polskich. Bracia i siostry, pojutrze będziemy obchodzili uroczystość Objawienia Pańskiego. Ulicami wielu waszych miast i miejscowości przejdą uroczyste korowody Orszaku Trzech Króli. Uczestnicząc w nich i kierując do spotkanych ludzi pozdrowienie świętego Franciszka: „Pokój i dobro”, przypominajcie wszystkim, że Jezus narodzony w Betlejem jest obecny w świecie, jest blisko nas, przynosi nam zbawienie, pragnie zamieszkać w sercu każdego człowieka - zaapelował Ojciec Święty.