Zgromadzenie Ogólne TK nie wybrało w środę kandydatów na prezesa Trybunału z powodu braku kworum; warunkiem ważności uchwał ZO jest obecność na nim minimum 10 sędziów.
O tym, że kworum się nie zebrało poinformował czekających w TK dziennikarzy jeden z uczestniczących w ZO sędziów; nie chciał jednak wypowiadać się publicznie.
Obecnie w TK orzeka (licząc z Rzeplińskim) dziewięcioro sędziów wybranych przez Sejmy poprzednich kadencji i troje wybranych przez obecny Sejm (Julia Przyłębska, Piotr Pszczółkowski i Zbigniew Jędrzejewski). Jak poinformował zespół prasy i informacji TK, sędziowie Pszczółkowski i Przyłębska są na zwolnieniu lekarskim do 2 grudnia; sędzia Jędrzejewski był również nieobecny na środowym zgromadzeniu.
Trzech innych sędziów wybranych przez obecny Sejm (Mariusza Muszyńskiego, Lecha Morawskiego i Henryka Ciocha) Rzepliński nie dopuszcza do orzekania i do udziału w ZO. Powołuje się na wyroki TK z grudnia ub.r. o tym, że ich miejsca są zajęte przez trzech sędziów wybranych w październiku ub.r.: Romana Hausera, Krzysztofa Ślebzaka i Andrzeja Jakubeckiego, których dotąd prezydent nie zaprosił do złożenia ślubowania.
Rzepliński już wcześniej zapowiadał zwołanie ZO ws. wyboru kandydatów na prezesa - według zasad ustawy o TK z 22 lipca. Zgodnie z nimi Zgromadzenie Ogólne w sprawie wyboru kandydatów na stanowisko prezesa lub wiceprezesa Trybunału zwołuje się między 30 a 15 dniem przed upływem kadencji urzędującego prezesa lub wiceprezesa.
Niedawno TK orzekł, że przepisy te są zgodne z konstytucją i zarazem wskazał, że kandydaci przedstawieni prezydentowi RP muszą się cieszyć poparciem większości ZO.
Tymczasem także w środę Sejm uchwalił ustawę o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym autorstwa PiS. Zmienia ona m.in. zasady wyłaniania kandydatów na prezesa TK i wprowadza jego sześcioletnią kadencję. Teraz ustawa trafi do Senatu.
Przyjęta ustawa stanowi m.in., że ZO przedstawia prezydentowi kandydatów "w terminie miesiąca od dnia, w którym powstał wakat". Według nowej ustawy od dnia powstania wakatu na stanowisku prezesa TK do czasu powołania jego następcy pracami TK kieruje sędzia "posiadający najdłuższy, liczony łącznie, staż pracy: jako sędzia w TK; jako aplikant, asesor, sędzia w sądzie powszechnym; w administracji państwowej szczebla centralnego". Z wyliczeń PAP wynika, że najdłuższy taki staż ma sędzia Julia Przyłębska, wybrana do TK w grudniu ub.r.
Przyjęte zostały też poprawki Senatu do ustawy o statusie sędziów TK autorstwa posłów PiS. Ustawa wprowadza m.in. jawność oświadczeń majątkowych sędziów TK, zmienia też zasady ich odpowiedzialności dyscyplinarnej. Teraz ustawa trafi do prezydenta.