Trudno sobie wyobrazić polską kinematografię po II wojnie światowej bez filmów Wajdy.
Mocno osadzone w polskich realiach, historii i tradycji filmy Andrzeja Wajdy trafiały do widza w na całym świecie. W Polsce wywoływały gorące dyskusje.
Drugi film Wajdy,„Kanał”, opowieść o gehennie oddziału, który w ostatnich dniach powstania warszawskiego usiłuje przedrzeć się kanałami do Śródmieścia, na zawsze kojarzyć się będzie z powstaniem „szkoły polskiej”. Tragiczna, przedstawiona z niezwykłym realizmem historia żołnierzy stała się metaforą polskiego losu w czasach II wojny światowej. Dzięki temu filmowi „szkoła polska” zaistniała w świadomości krytyki i widzów za granicą. W „Popiele i diamencie” z opublikowanej w czasach stalinowskich powieści Andrzejewskiego zaczerpnął to, co pozwoliło mu zbudować tragedię o wymiarze niemal antycznym. Z Maćkiem Chełmickim mogli utożsamiać się ci wszyscy, którzy chcieli zachować godność w świecie, gdzie nie było dla nich miejsca.
Wajda po mistrzowsku przenosił na ekran dzieła najwyższego lotu, dochowując wierności oryginałowi literackiemu. Wydobywał z nich znaczenia ważne dla współczesnego widza, co sprawiało, że wywoływały tyle emocji. Ataki na „czołowego szydercę” oczerniającego polską tradycję narodową po premierze „Popiołów” świadczyły, że film ten stal się katalizatorem sporów i problemów, także politycznych, które nie mogły wówczas zaistnieć w inny sposób.
Adaptacja „Wesela” Wyspiańskiego stawiała pytania o stosunek Polaków do samych siebie i tradycji.
Z rozmachem zrealizowana w 1974 roku ekranizacja „Ziemi Obiecanej” nie ma sobie równych wśród adaptacji polskiej klasyki literackiej. Zasługiwała na Oscara, ale przegrała z filmem Kurosawy.
Osobny rozdział w twórczości reżysera stanowią adaptacje twórczości Jarosława Iwaszkiewicza. W osobie reżysera pisarz znalazł idealnego interpretatora swoich opowiadań, z „Brzeziną” i „Pannami z Wilka” na czele.
Wajda nie unikał tematów gorących i aktualnych. „Człowiek z marmuru” i „Człowiek z żelaza” są filmami zrodzonymi z jego politycznej pasji. „Wałęsa. Człowiek z nadziei”, zamykający tryptyk poświęcony walce jednostki z systemem komunistycznej opresji, nie ma jednak siły ani dynamiki jego wcześniejszych części, szczególnie „Człowieka z marmuru”. Premiera „Katynia” stała się jednocześnie wydarzeniem społecznym, ważnym krokiem w kształtowaniu świadomości historycznej Polaków, szczególnie młodego pokolenia.
Reżyser nie ukrywał swoich politycznych poglądów, co znajdowało nieraz wyraz w filmach i wypowiedziach dla mediów. W naszej pamięci pozostanie przede wszystkim jako największy polski reżyser filmowy, który, parafrazując jego wypowiedź w czasie wręczenia mu Oscara za całokształt twórczości, „mówił po polsku i myślał po polsku”.
Edward Kabiesz Dziennikarz działu „Kultura”, w latach 1991–2004 prezes Śląskiego Towarzystwa Filmowego, współorganizator wielu przeglądów i imprez filmowych, współautor bestsellerowej Światowej Encyklopedii Filmu Religijnego wydanej przez wydawnictwo Biały Kruk.