Jego misją stał się obóz koncentracyjny w Dachau, a oprawcami byli rodacy, którzy innym narodom zgotowali piekło na ziemi. Ojciec Engelmar Unzeitig, niemiecki zakonnik ofiarnie pomagał współwięźniom aż do ofiary z życia. Przez współczesnych był nazywany Aniołem z Dachau. Jego beatyfikacja odbyła się przed tygodniem w Würzburgu.
Z sześciu lat swego kapłaństwa cztery spędził za drutami obozu koncentracyjnego. Zasłynął swą postawą wobec współwięźniów, m.in. Rosjan. Nauczył się ich języka, pomagał im materialnie i duchowo. Kiedy wybuchła epidemia tyfusu, chorzy zostali porzuceni w jednym z baraków, do którego nikt się nie zbliżał. Ojciec Unzeitig zgłosił się na ochotnika do komanda, które miało tam pracować. Zarażony umarł w obozowym lazarecie 2 marca 1945 r., a więc zaledwie sześć tygodni przed wyzwoleniem KL Dachau przez wojska amerykańskie. Miał wówczas 34 lata.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Grajewski