W poniedziałek wieczorem doszło do ataku grupy dżihadystów z organizacji Boko Haram na kolumnę ciężarówek eskortowaną przez nigeryjską armię. Zginęło 6 osób, a 3 żołnierzy odniosło rany - podało ministerstwo obrony Nigerii.
Do ataku doszło na drodze z Damboa do Maiduguri w prowincji Borno. Oba miasta dzieli odległość ok. 80 km. Ciężarówki znalazły się w zasadzce po tym, gdy zostały zatrzymane przez grupę ludzi proszących o żywność - powiedział rzecznik nigeryjskiej armii Sani Usman.
Ludzie ci okazali się bojownikami organizacji Boko Haram. Otworzyli ogień zabijając 5 cywili na miejscu; szósta osoba zmarła w drodze do szpitala.
Agencja AFP przypomina, że w niedzielę doszło do strzelaniny w miejscowości położonej w lesie Sambisa o 30 km od stolicy prowincji Borno, miasta Czibok. W jej wyniku zginęło 8 cywilów, którzy właśnie wychodzili z kościoła.
Bojownicy Boko Haram mordują zarówno chrześcijan, jak i muzułmanów, którym zarzucają nieprzestrzeganie prawa islamskiego (szariatu) w narzucanej przez nich radykalnej wersji.
Założona w 2002 roku organizacja Boko Haram początkowo stawiała sobie za cel walkę z zachodnią edukacją. Następnie rozpoczęła akcję zbrojną na rzecz przekształcenia Nigerii lub przynajmniej jej części, a także sąsiedniego Nigru w muzułmańskie państwa wyznaniowe. W wyniku islamistycznej rebelii w tym jednym z najludniejszych krajów Afryki zginęło wiele tysięcy osób.
Pod koniec 2014 roku ta powiązana z IS organizacja kontrolowała znaczne terytoria w północno-wschodniej Nigerii, ale zostało z nich wyparte przez wojska nigeryjskie, wspierane przez żołnierzy z sąsiednich krajów. Choć organizacja znalazła się w odwrocie, nadal przeprowadza zamachy samobójcze w północno-wschodniej Nigerii i sąsiednim Kamerunie, Nigrze oraz Czadzie. Głównym celem ataków były m.in. pełne ludzi targowiska.
Dżihadyści z Boko Haram, którzy początkowo stawiali sobie za cel walkę z zachodnią edukacją w Nigerii, zabili już ponad 20 tys. ludzi i zmusili do ucieczki z domów ponad 2,5 mln osób.