Papież Franciszek przestrzegł przed pokusą zamykania się przed innymi i uważania ich za przeszkodę. W przesłaniu do uczestników rozpoczętego w piątek w Rimini spotkania katolickiego ruchu Comunione e Liberazione przypomniał: chrześcijanin jest zawsze otwarty.
Tegoroczne 37. spotkanie ruchu założonego ponad 60 lat temu przez włoskiego księdza Luigiego Giussaniego odbywa się pod hasłem: "Jesteś dobrem dla mnie".
To "odważne" hasło - stwierdził papież, w imieniu którego list wystosował watykański sekretarz stanu kardynał Pietro Parolin. Franciszek dodał, że trzeba odwagi, by głosić takie słowa w sytuacji, gdy wiele aspektów rzeczywistości zdaje się "prowadzić w przeciwnym kierunku".
"Zbyt często ulega się pokusie zamykania się w horyzoncie ograniczonym do własnych interesów, przez co inni stają się czymś powierzchownym albo co gorsza kłopotem, przeszkodą" - ocenił papież.
Podkreślił, że "to nie jest zgodne z naszą naturą".
"Od dziecka odkrywamy piękno więzów między ludźmi, uczymy się spotykania się z drugą osobą, uznając ją i szanując jako rozmówcę i jako brata, gdyż jest synem Ojca, który jest w niebie" - dodał. Zdaniem Franciszka postawa zamknięcia "osłabia pragnienie i zdolność koegzystencji, w której każdy może być wolny i szczęśliwy w towarzystwie innych wraz z bogactwem ich odmienności".
"W obliczu zagrożeń dla pokoju i dla bezpieczeństwa ludów i narodów jesteśmy wezwani, by uświadomić sobie, że to przede wszystkim brak poczucia bezpieczeństwa egzystencjalnego wywołuje w nas strach przed innym, jak gdyby był on naszym przeciwnikiem, który zabiera nam przestrzeń życiową i przekracza granice, jakie zbudowaliśmy" - zaznaczył papież.
Przypomniał: "Za przykładem Pana Jezusa chrześcijanin pielęgnuje w sobie zawsze otwartą myśl wobec innego, kimkolwiek by on był, gdyż nie uważa żadnej osoby za definitywnie straconą".
Papieskie przesłanie głosi: "Jest słowo, które powinniśmy zawsze niestrudzenie powtarzać i przede wszystkim dawać mu świadectwo: dialog".
"Odkryjemy, że otwieranie się na innych nie zubaża naszego spojrzenia, lecz jeszcze bardziej nas wzbogaca, gdyż pozwala uznać prawdę innego, ważność jego doświadczenia i podstawy tego, co mówi, nawet jeśli ukrywa to za postawami i wyborami, których nie podzielamy" - uważa Franciszek.