Dwóch młodych mnichów szybkim krokiem w ciszy „płynie” długim, białym klasztornym korytarzem. Wyglądają, jakby się stopili z przestrzenią, która ich otacza. W końcu to trapiści.
Zatrzymuję się na chwilę przy umieszczonej w rogu korytarza figurze Maryi z Dzieciątkiem. Mnisi też tu przystają na krótką modlitwę i za moment idą dalej. Każdy w swoją stronę. Takich figur, krzyży i wyobrażeń świętych jest tu o wiele więcej. To jedyne „ozdoby” surowej przestrzeni klasztoru „na wzgórzu”, czyli w Novym Dvorze na terenie Czech. Statuetka Maryi to prezent byłego biskupa Pilzna Františka Radkovskiego. Kiedyś zdobiła położony niedaleko kościół w Krašovie, który popadł w ruinę i trzeba było zamknąć. Teraz modlą się przed nią mnisi w klasztorze Zakonu Cystersów Ściślejszej Obserwancji, czyli trapisów, jak zwykło się ich nazywać – jedynego takiego zgromadzenia dzisiaj w tej części Europy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Goran Andrijanić