Wrócisz do Pana, Boga swego, z całego swego serca i z całej swojej duszy. Pwt 30,10b
Od kilkunastu lat bliskie jest mi praktykowanie namiotu spotkania, czyli rozważanie słowa Bożego. Mam wrażenie, że im jestem starsza, tym trudniej mi to przychodzi, tym większym ciężarem się to dla mnie staje. Przyszedł czas, kiedy modlitwa z Pismem Świętym przestała być dla mnie radością i przywilejem, a stała się czymś w rodzaju obowiązku. Dopiero całkiem niedawno, podczas rekolekcji, Bóg zmienił moje myślenie. Za każdym razem natrafiałam na fragment słowa Bożego mówiący o słuchaniu głosu Boga. Pan Bóg walczy o mnie dalej. Zadzwoniła dziennikarka „Gościa Niedzielnego” z pytaniem: „Hania, czy napiszesz rozważanie do czytania niedzielnego?”. Pierwsze czytanie: „Będziesz słuchał głosu Pana, Boga swego” i dalej: „Wrócisz do Pana, Boga swego, z całego swego serca i z całej swojej duszy”. Nie z obowiązku. Nie dlatego, że tak trzeba. Dlatego, że to daje szczęście. Bóg mnie woła. Pozwala wracać. Choćby i milion razy. Nie trzeba szukać daleko. Słowo jest bardzo blisko: w twych ustach i w twoim sercu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Hanna Wita