Niemcy pokonały Włochy na piłkarskim Euro. W czasie regulaminowym był remis 1:1, tak samo po dogrywce. Zdecydowało dziewięć kolejek karnych, w których Niemcy strzelili 6, a Włosi tylko 5 bramek.
Pierwsza połowa to były typowe piłkarskie szachy. Z tym wszakże zastrzeżeniem, że to Niemcy zdecydowanie dłużej utrzymywali się przy piłce, a Włosi czyhali na błąd rywali i okazję do kontrataku.
Dwie najciekawsze akcje miały miejsce w ostatnich minutach pierwszej odsłony meczu. Najpierw zamieszanie w polu karnym Włochów zakończyło się strzałem Muellera - słabym, choć z dobrej pozycji. Chwilę potem Giaccherini doszedł do długiego podania Bonucciego. Minąwszy linie obronne Niemców, popędził do linii końcowej boiska, dośrodkował, ale strzał Sturaro został zablokowany i ostatecznie skończyło się tylko na rzucie rożnym.
Najważniejszym wydarzeniem pierwszej połowy było więc chyba zejście z boiska kontuzjowanego Khediry (problem z pachwiną). Zastąpił go Schweinsteiger.
Pomocnik Bayernu strzelił nawet głową do włoskiej siatki, ale wcześniej odpychał obrońcę i sędzia nie uznał tej bramki.
Wydarzenia drugiej połowy warto opowiadać dopiero od 54 min., gdy Mueller ostro strzelał na bramkę, ale piłkę piętą wybił na aut Florenzi.
Bramka padła w 65 min. Naciskany przez Włochów Neuer wystrzelił piłkę na lewą stronę, Gomez z pomocą Muellera zabawił się w lewoskrzydłowego, podał w pole karne do wbiegającego Hectora, ten dośrodkował, a Oezil z bliska wbił piłkę do bramki.
Trzy minuty później Gomez znalazł się sam na sam ze stojącym niemal na linii bramkowej Buffonem. Dzieliły ich niespełna 4 metry. Niemiecki napastnik z braku miejsca do oddania normalnego strzału uderzył piłkę piętą, a włoski bramkarz instynktownie wybił ją na aut.
W 77 min. węgierski sędzia Kassai podyktował rzut karny za zagranie Boatenga ręką w polu karnym. Neuer wyczuł intencje strzelającego na dwa tempa Bonucciego, ale nie był w stanie obronić potężnego uderzenia w lewy dolny róg bramki.
Azzuri wyraźnie się rozruszali. Mieli szansę, by pójść za ciosem i zdobyć drugiego gola. Błyskawiczna kontra zakończyła się jednak słabym strzałem Pelle. Pod koniec regulaminowego czasu soczyście strzelał De Sciglio, ale trafił tylko w boczną siatkę.
W dogrywce obie drużyny sporo sił i bynajmniej nie czekały na rozstrzygnięcie w rzutach karnych. Było więc wiele walki, ale bez rezultatu bramkowego.
Warto odnotować jedynie drobny incydent: Neuer, wybijając piłkę, trafił w piętę sędziego. Piłka wróciła na pole karne, widzący to bramkarz rzucił się, by naprawić swój błąd, przy tym potknął się, ale Włosi nie zorientowali się w sytuacji i skończyło się na strachu.
Zdecydowały karne. Zaczął Insigne - trafił. Kroos też. Zaza wprowadzony w samej końcówce chyba tylko po to, by strzelić karnego podbiegał do piłki cała wieczność, drobniutkimi kroczkami i... posłał piłkę nad poprzeczką. Strzał Muellera obronił Buffon. Do siatki trafił Barzagli. Oezil spudłował, trafił w słupek. Kolejny Pelle zmarnował karnego, nie trafił w bramkę. Draxler za to trafił. Strzał Bonucciego obronił Neuer. Schweinsteiger spudłował, posłał piłkę wysoko. Pięć kolejek nie wystarczyło - w karnych było 2:2.
Potem trafił Giaccherini. Hummels też. Siódma kolejka - Parolo skutecznie, Kimmich podobnie. W ósmej De Sciglio idealnie trafił pod poprzeczkę, Boateng też znalazł drogę do siatki. W dziewiątej kolejce Neuer obronił strzał Darmiana, a trafił Hector.
Niemcy oszaleli z radości!
jdud