Prezes PZPN Zbigniew Boniek po odpadnięciu reprezentacji z mistrzostw Europy na antenie TVP powiedział:
"Taka jest piłka. Nie mamy do nikogo pretensji, taka jest piłka. Jesteśmy trochę smutni, ale to normalne. Po takim meczu nie możesz być zadowolony, mimo że zdajesz sobie sprawę, że zrobiłeś wszystko, co mogłeś, że dobrze się zaprezentowałeś, że dobrze reprezentowałeś polską piłkę. Kuba miał znakomite, fajne mistrzostwa, ktoś kiedyś musiał karnego nie strzelić. Musimy się +zresetować+, wyciągnąć wnioski, a te są na pewno pozytywne. Za dwa miesiące zaczynamy eliminacje mistrzostw świata, trzeba zacząć od zwycięskiego meczu w Kazachstanie.
Dziękuję serdecznie drużynie, wszystkim kibicom, którzy śledzili grę naszej drużyny. Na pewno wyjeżdżamy z podniesionym czołem, brakowało troszeczkę szczęścia, ale co zrobić. Wyjeżdżamy z trzema remisami i dwoma zwycięstwami, a Portugalczycy są w półfinale, choć wygrali tylko jeden mecz w dogrywce. Gratuluję im, ale nie wydaje mi się, by byli drużyną lepszą od nas. Jednak nie ma co płakać, w sobotę wracamy do domu, wakacje i zaczynamy od nowa. Do negocjacji z Adamem Nawałką jestem gotowy nawet dziś wieczorem".
Na antenie Polsatu Sport 2 bramkarz reprezentacji Polski Łukasz Fabiański powiedział:
"Jest dosyć smutno w szatni. Odpadnięcie w tej fazie rozgrywek, gdzie wydawało się, że półfinał jest naprawdę blisko, boli. Tym bardziej po serii rzutów karnych. Nie przegraliśmy żadnego meczu przez 90 lub 120 minut. Jeśli wyciągniemy z tego turnieju dobre wnioski i nie przesadzimy z pewnością siebie, to myślę, że możemy pozytywnie podejść do eliminacji mistrzostw świata i potwierdzić, że drużyna idzie w dobrym kierunku. Za parę dni, gdy spokojnie będziemy oceniać Euro 2016, to każdy będzie mimo wszystko miał powody do zadowolenia.
- Naprawdę dobrze zaczęliśmy, podobnie jak w meczu ze Szwajcarią, szybko strzeliliśmy bramkę, kreowaliśmy sytuację, była kontrola. Zabrakło tego drugiego gola. Wiadomo, że Portugalia ma w swoich szeregach naprawdę dobrych zawodników. Był jeden moment naszej nieuwagi, i też trochę szczęścia Portugalczyków, bo gdyby nie rykoszet, to udałoby mi się raczej obronić ten strzał. Skończyło się 1:1, ale przez pryzmat 120 minut mam wrażenie, że był to mecz lepszy niż ten ze Szwajcarią, bo nie było momentu, kiedy zostaliśmy zepchnięci mocno do defensywy. Mam do siebie ogromne pretensje za te dwie serie rzutów karnych".