Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział w poniedziałek dziennikarzom w Białymstoku, że opowiada się za tym, by Wielka Brytania wróciła do Unii Europejskiej, ale Unia musi się zmienić.
"Nasza koncepcja, ta na dzisiaj, nie na przyszłość, przewiduje zabiegi o to, by Wielka Brytania do Unii wróciła, by było drugie referendum. Tego rodzaju tendencja w Wielkiej Brytanii występuje. Wielka Brytania jest dzisiaj zagrożona rozpadem" - mówił prezes PiS. Dodał, że trzeba wykorzystać to, że w Wielkiej Brytanii są głosy za pozostaniem kraju w UE, ale - podkreślił przy tym - "Unia musi się zmienić, musi się radykalnie zmienić".
Jarosław Kaczyński powiedział, że jest potrzebny nowy traktat europejski. "Traktat, który skończy z takimi praktykami, właśnie odwoła się do zasady pomocniczości. I przypomnę, że bogactwo Europy to jest wielkie zróżnicowanie kulturowe, różnego rodzaju struktury życia kulturalnego, życia publicznego, życia społecznego. I można je połączyć w jedną wielką siłę, ale na innych zasadach niż te, które zostały określone w Traktacie Lizbońskim, a jeszcze bardziej praktykę, która przyszła po traktacie" - powiedział Kaczyński.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości mówił, że już 10 lat temu przedstawiana była koncepcja funkcjonowania unii, choć - jak zaznaczył - zdaje sobie sprawę z tego, że dzisiaj "nie znajdzie ona poparcia". "Chodzi o stworzenie takiego supermocarstwa unijnego, przy jednoczesnym zachowaniu bardzo daleko idącej autonomii państw narodowych. To jest możliwe, są takie historyczne przykłady" - powiedział Kaczyński. Dodał, że przypomina tę koncepcję, która być może kiedyś zostanie zrealizowana.
"Na pewno potrzebne są zmiany i na pewno trzeba odrzucić tą fatalną zasadę, którą nieustannie głoszono i realizowano: jeżeli się coś złego dzieje, to więcej Europy, czyli więcej integracji, czyli więcej władzy do Brukseli, a w istocie więcej władzy dla Berlina i Paryża, a w szczególności Berlina" - mówił Kaczyński. Dodał, że - jego zdaniem - "do niczego to nie prowadzi i doprowadziło do tego, co mamy w tej chwili".
"Możemy mieć do czynienia z prawdziwym trzęsieniem ziemi, jeżeli nie zejdziemy z błędnej drogi, a tutaj widzę niektórzy przy tej drodze się upierają i jeszcze próbują przy tym nieszczęściu - bo to jest naprawdę nieszczęście - upiec swoje pieczenie" - komentował lider PiS.