Niespodziewane, wręcz historyczne zwycięstwo odnieśli Chorwaci w meczu z Hiszpanami. Pokonali ich na piłkarskim Euro 2:1.
Wydawało się, że Hiszpanie będą mieli ten mecz pod pełną kontrolą. Z początku ich ofensywa łatwo radziła sobie z obroną Chorwatów. Zwieńczeniem dobrej gry w ataku pozycyjnym był gol zdobyty już w 7 minucie przez Alvaro Moratę. I gdy kolejne bramki dla Iberyjczyków zdawały się być tylko kwestią czasu, przyszło pierwsze ostrzeżenie: błąd bramkarza Davida De Gei i obrońców, który próbował wykorzystać Ivan Rakitić. Przelobował Hiszpana, piłka trafiła w poprzeczkę, potem odbiła się jeszcze od linii bramkowej.
Co nie udało się Rakiticiowi, udało się w 45 min. Kaliniciowi. Zewnętrzną częścią stopy strącił on nonszalancko piłkę dośrodkowaną z lewego skrzydła i umieścił ją w siatce.
Druga połowa to znów dominacja Hiszpanów, choć już nie tak wyraźna. Do tego znany specjalista od marnowania rzutów karnych Sergio Ramos znów zawiódł, strzelając z kropki na 11 metrze. Najpierw Chorwaci długo nie mogli się pogodzić z wyrokiem sędziego, który dopatrzył się faulu w polu karnym. Kapitan Darijo Srna dostał za tę dyskusje żółtą kartkę. Ale zdążył jeszcze pobiec do swego bramkarza i coś szepnąć mu do ucha. Subasić wykonał potem ruch w rodzaju słynnego "Dudek dance" i obronił strzał zdekoncentrowanego Ramosa w środek bramki.
W 87 min. to Chorwaci cieszyli się z gola. Po szybkiej kontrze lewą stroną Perisić zmieścił piłkę w krótkim rogu bramki hiszpańskiej.
W tej samej grupie Turcja, dotąd bez punktu, pokonała Czechy 2:0. Awans z pierwszego miejsca wywalczyła więc Chorwacja (może stanąć na drodze Polski, jeśli nasi wygrają ze Szwajcarią), z drugiego - faworyzowana Hiszpania (zagra w kolejnej rundzie z Włochami). Trzecie miejsce zajęli Turcy. Zobaczymy, czy wystarczy im to do awansu do 1/8 finału.
Pewny awans z 3. miejsc mają już nasi rywale z grupy Irlandczycy z Północy oraz Słowacy.
jdud