Komisja Europejska liczy, że jeszcze w czerwcu otrzyma od polskiego rządu uwagi do opinii ws. praworządności - podała w piątek rzeczniczka KE Mina Andreewa. Rząd dotrzyma terminu, który jest wymagany przez KE - powiedział PAP rzecznik rządu Rafał Bochenek.
"Nie chcąc zaburzać prowadzonych rozmów i dialogu, w którym pozostajemy z KE, z pewnością będziemy chcieli się odnieść do opinii w odpowiednim terminie" - powiedział PAP Rafał Bochenek.
"Opinia w sprawie praworządności została skierowana do polskiego rządu, który został też poproszony o przekazanie swoich uwag możliwie najszybciej. Opinia została przyjęta 1 czerwca, więc oczekiwalibyśmy, że uwagi otrzymamy jeszcze w tym miesiącu" - powiedziała Andreewa na konferencji prasowej w Brukseli, pytana o termin przekazania odpowiedzi Polski na opinię KE dotyczącą kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego.
Opinia KE podsumowuje prowadzony od 13 stycznia dialog z polskim rządem na temat sytuacji wokół TK. To pierwszy etap prowadzonej wobec Polski procedury ochrony praworządności.
Jak tłumaczył 1 czerwca wiceszef KE Frans Timmermans, Komisja postanowiła przyjąć opinię, bo dotychczasowe kontakty z polskimi władzami nie doprowadziły do rozwiązania problemów, które niepokoją Brukselę. Problemy te dotyczą sporu o skład TK, publikacji jego wyroków i ich poszanowania oraz treści ustawy reformującej Trybunał z 22 grudnia 2015 roku.
Zgodnie z zasadami przyjętej w 2014 r. procedury ochrony praworządności, jeśli po wydaniu opinii przez KE wskazane problemy nie zostaną rozwiązane w rozsądnym terminie, to kolejnym etapem jest wydanie przez Komisję zaleceń z określonym terminem rozwiązania.
Ostatecznym rozwiązaniem jest wniosek do Rady UE (przedstawicieli państw członkowskich) o stwierdzenie naruszeń zasad państwa prawa, zgodnie z artykułem 7 unijnego traktatu. Artykuł ten pozwala też nałożyć sankcje na kraj łamiący zasady praworządności, jednak aby stwierdzić poważne naruszenie zasad rządów prawa, konieczna jest jednomyślność państw członkowskich.